Sensacyjne doniesienia ws. Motoru Lublin. Te liczby przynoszą klubowi wstyd
Sparta Wrocław i Motor Lublin mają miliony w budżecie, a dzięki programowi PRO Junior dostaną w tym roku jeszcze więcej pieniędzy za szkolenie. Krzysztof Cegielski, były zawodnik, a obecnie ceniony ekspert, słysząc to nie kryje irytacji i przedstawia nam szokujące dane za 2025 dotyczące żużlowych licencji.

I tak Orlen Oil Motor Lublin z budżetem sięgającym 30 milionów może się pochwalić dwoma nowymi zawodnikami, to samo Betard Sparta Wrocław, a tam przecież budżet przekracza 30 milionów. Cegielski mówi nam, że zna kogoś, kto potrafi zrobić dwa razy więcej za grosze, a dokładnie za 50 tysięcy złotych.
Szkolenie w Ekstralidze. Miliony w kasie, a licencji zero
- Wchodzą nowe programy szkolenia i duże pieniądze z PRO Junior, a ja mam dane dotyczące licencji w klubach Ekstraligi za ten rok - mówi nam Cegielski i wylicza: Stal Gorzów 4 licencje, Motor Lublin i Sparta Wrocław po 2 licencje, GKM Grudziądz 1 licencja, Włókniarz Częstochowa zero.
- A taka Akademia Kołodzieja ma trzy licencje. I nie ma milionów w budżecie, a ledwie 50 tysięcy. Działa w szczerym polu, z jednym trenerem. Mocno zaangażowani są rodzice zawodników, do tego pomaga siostra Janusza Kołodzieja, on sam czasem wpadnie i ja też przy tym pracuję. Wszystko jest jednak na głowie Kępowicza. Jeśli ktoś miałby dostać tytuł trenera roku, to właśnie on.
Janusz Kołodziej nie trzyma zawodników na uwięzi. Byłby liderem
Cegielski mówi, że zawodnicy wyszkoleni Kępowicza bez trudu zdają egzaminy. A jakby do tych trzech licencji, które wskazał doliczyć Martynę Mróz i Jakuba Judę, to Akademia Kołodzieja byłaby zwyczajnie liderem szkolenia. - A z programu PRO Junior nie dostanie złotówki - zwraca uwagę Cegielski.
Wyjaśnijmy od razu, że dzięki Mróz mieliśmy Polkę na mistrzostwach świata, a Juda zdawał licencję w barwach Speedway Kraków, ale wcześniej został w 100 procentach wyszkolony przez Kępowicza. Kołodziej nie trzyma jednak zawodników na uwięzi, nie traktuje swojej akademii jak normalnego biznesu. - Przez jeden sezon był nawet mocniej zaangażowany, ale musiał odpuścić, żeby skupić się na swojej karierze - tłumaczy Cegielski.
67-letni trener zawstydza fachowców za "grube miliony"
W każdym razie działalność akademii pokazuje, że coś jest nie tak z klubami. A przecież każdy z nich chwali się milionowymi nakładami na szkolenie. Efektów jednak nie widać. Czapką nakrywa ich 67-letni trener, który kiedyś wyszkolił "złotą młodzież" Stali Rzeszów, czyli Macieja Kuciapę, Piotra Winiarza, Rafała Wilka i Rafała Trojanowskiego.
- Ta akademia Janusza jest w szczerym polu, a dwa tory żużlowe są wciśnięte między tor do quadów. W zasadzie wszystko działa na zasadzie pospolitego ruszenia. Janusz wykłada swoje pieniądze, pomagają też rodzice. W zasadzie jest tylko jeden pracownik na etacie, a efekty są. Bartek Kowalski został powołany do reprezentacji, jego brat Radek właśnie trafił do Wilków Krosno i tylko Szymon Bańdur szuka klubu. A wielu żużlowców nie ma akademii w CV, bo tam się tylko uczyli, a licencję zdawali już w innym klubie - opowiada Cegielski.












