Pekin 2022. Kamil Stoch: Wszystko pozostaje w głowach i nogach
Kamil Stoch był najjaśniejszym punktem naszej kadry podczas czwartkowych treningów na normalnej skoczni, poprzedzających rywalizację o medale w Pekinie. Lider "Biało-Czerwonych" przyznał w rozmowie z "Przeglądem Sportowym", że w jego próbach wciąż "czegoś brakuje", lecz problem na pewno nie leży po stronie sprzętu.

Stoch szczególnie dobrze wypadł w pierwszym treningu, uzyskując 102,5 metra i zajmując drugie miejsce. W pozostałych próbach zajmował 15. i 11. miejsca.
Pekin 2022. Kamil Stoch po czwartkowym treningu
Polak nie krył umiarkowanego zadowolenia ze swoich prób, a dodatkowo pozytywem może być fakt, że bardzo spodobał mu się olimpijski obiekt. - To jedna z przyjemniejszych skoczni normalnych, na jakich miałem okazję skakać - ocenił, cytowany przez "Przegląd Sportowy".Choć próby były dobre i dalekie, zawodnik z Zębu wyznał, że jego zdaniem wciąż "czegoś brakuje". Co istotne, zapytany o kwestie sprzętowe (które w ostatnim czasie wzbudzały wiele kontrowersji) stwierdził, że u niego wszystko jest w tej materii w najlepszym porządku, a wszystko pozostaje "w głowach i nogach". Stoch zapowiedział jednocześnie, że chciałby wziąć udział także we wszystkich, piątkowych treningach, choć ostateczna decyzja w tej materii należy do sztabu.









