Sabalenka wpadła na konferencję i wypaliła do dziennikarzy. Tego się nie spodziewali
Aryna Sabalenka z pewnością nie tak wyobrażała sobie finałowy pojedynek z Jeleną Rybakiną w Rijadzie. Ostatecznie po zaciętej batalii to Kazaszka wywalczyła upragnione trofeum, Białorusinka jednak nie miała zamiaru długo rozpaczać. Na konferencję prasową przybyła z szerokim uśmiechem na ustach i nietypową prośbą do dziennikarzy.

Aryna Sabalenka zakończyła kolejny intensywny sezon, w którym potwierdziła swoją przynależność do absolutnej czołówki światowego tenisa. Białorusinka przez cały sezon utrzymywała się na szczycie rankingu WTA, prezentując równą formę zarówno na kortach twardych, jak i ziemnych. Zwycięstwa w turniejach, kolejny tytuł wielkoszlemowy - to wszystko sprawiło, że z dużym spokojem zapewniła sobie awans do prestiżowego WTA Finals.
Turniej w Rijadzie miał być ukoronowaniem jej znakomitego sezonu. Sabalenka przystępowała do rywalizacji jako główna faworytka, a po pewnym zwycięstwie nad Amandą Anisimovą w półfinale wydawało się, że nic nie stanie jej na przeszkodzie w drodze po tytuł. Finałowy mecz z Jeleną Rybakiną przyniósł jednak niespodziewany zwrot. Choć Sabalenka rozpoczęła spotkanie pewnie i z widoczną determinacją, to ostatecznie to Kazaszka przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść, wygrywając 6:3, 7:6 zdobywając mistrzostwo WTA Finals.
Aryna Sabalenka zaskoczyła dziennikarzy po finale w Rijadzie. "Możemy ogarnąć to szybko?"
Dla liderki rankingu była to bolesna porażka, ale w jej słowach nie zabrakło klasy. "Tego dnia Rybakina była po prostu lepsza" - przyznała po meczu. Zamiast roztrząsać przegraną, Sabalenka szybko zdradziła dziennikarzom swój sposób na regenerację - upragnione wakacje. "Mamy to zaplanowane. Myślę, że mój chłopak już kupił bilety. Nigdy nie byłam na Malediwach, dlatego jestem podekscytowana" - mówiła podczas turnieju w Rijadzie, cytowana przez "tennis.com".
Wkrótce potem Białorusinka pojawiła się na konferencji prasowej i już na starcie zwróciła się z prośbą do dziennikarzy. "Możemy ogarnąć to szybko? Chcę już być na Malediwach" - ogłosiła. Znana z emocjonalnego podejścia do rywalizacji, Sabalenka przyznała, że zamierza poświęcić urlop nie tylko na odpoczynek, ale też refleksję nad minionym rokiem. "Chyba usiądę na Malediwach, popijając moją tequilę, i pomyślę o tym sezonie. Spróbuję przeanalizować emocje i dojść do wniosku, że było całkiem nieźle. Muszę tylko trochę się poprawić - a w przyszłym roku będzie lepiej" - przyznała, cytowana przez "wtatennis.com".













