Pojedynek Janowicza z umiejscowionym o 100 miejsc niżej na liście ATP Devvarmanem trwał aż trzy godziny i cztery minuty. Rozstawiony z numerem 15. Janowicz grał na korcie numer 17. po raz trzeci w karierze z Devvarmanem. Bilans dotychczasowych spotkań między 25. w rankingu ATP łodzianinem i sklasyfikowanym o 100 lokat niżej Hindusem był remisowy. Janowicz zaczął dobrze starcie z Devvarmanem, przełamał serwis rywala na 2-1, po czym założył okulary przeciwsłoneczne, choć było pochmurno i zaczął trafiać w siatkę. Tak oddał swego gema serwisowego na 2-2. I w ślad za tym posypała się gra Polaka w I secie, w którym popełnił aż pięć podwójnych błędów serwisowych! Ostatniego gema w I secie, Jurek przy własnym podaniu oddał do zera! Początek drugiej partii był spokojny. Zawodnicy wygrywali gemy po własnym podaniu, po sześciu był remis 3-3. W kolejnym secie Janowicz przełamał rywala i wyszedł na prowadzenie, którego już nie oddał. Jerzyk wygrał dwa kolejne gemy i wyrównał stan meczu. Na starcie trzeciego seta Janowicz szybko przełamał Devvarmana na 2-0, a następnie dołożył punkt ze swojego podania. To była bardzo dobra partia w wykonaniu Polaka. Kontrolował przebieg gry i pewnie wygrał seta 6-3. W kolejnym secie przebudził się rywal Jerzyka. Był bliski przełamania na 4-2, ale Polak wyszedł cało z opresji i wyrównał stan potyczki po sześciu gemach. W ósmym gemie czwartego seta Janowicz znowu zepsuł dwukrotnie z rzędu serwis, przez co rywal cieszył się z przełamania na 3:5! To otworzyło Devvarmanowi drogę do wygrania tego seta! A Janowicz ze złości rzucił rakietą i sięgnął po kolejną! Na początku piątego seta Janowicz zastosował skrót, Devvarman doszedł do piłki, ale upadł na trawę, na szczęście nic mu się nie stało i mógł kontynuować grę. W czterech setach Jurekl popełnił aż 19 podwójnych błędów serwisowych, co oznacza, że sam oddał rywalowi niemal pięć gemów! Dla porównania, Hindus tylko trzykrotnie stracił punkty przez podwójny błąd zagrywki. W czwartym gemie piątej partii Polak miał piłkę na przełamanie, ale Somdev się obronił. Za moment Jurek próbował wymusić na sędzim decyzję o uznaniu jego zagraniu za trafiony, gdy spod siatki wyrzucił piłkę na aut. Janowicz pokazał palcem, że piłka zahaczyła linię, ale arbiter był innego zdania. Jurek i tak dopiął swego i za moment przełamał na 3-1 rywala! Przełamanie dodało animuszu naszemu zawodnikowi do tego stopnia, że kolejnego gema wygrał do zera! Jakby to ujął Kamil Kosowski, Janowicz zrobił to "z orkiestrą"! Pięknym drive-voleyem z forhendu Jurek zapewnił sobie pierwszą piłkę meczową. Zakończył spotkanie równie ładnym bekhendem wzdłuż linii. Teraz rywalem Janowicza będzie Australijczyk Lleyton Hewitt (48.), który odprawił Michała Przysiężnego. Z byłym liderem światowej listy, który triumfował w przeszłości w dwóch turniejach wielkoszlemowych, Jurek nigdy wcześniej nie miał okazji walczyć. Wyniki spotkań 1. rundy Wimbledonu: Jerzy Janowicz (15.) - Somdev Devvarman 4-6, 6-3, 6-3, 3-6, 6-3 Katarzyna Piter - Andrea Petković (20.) 1-6, 4-6 Łukasz Kubot - Jan-Lennard Struff 7-6 (8-6), 6-4, 6-4 Michał Przysiężny - Lleyton Hewitt 2-6, 7-6 (16-14), 1-6, 4-6