Podczas meczu Williams wykorzystywała swoje doświadczenie, z kolei w poczynania Bencic wkradły się nerwy. Po spotkaniu konferansjer przypomniał, że Amerykanka 18 lat temu zadebiutowała w US Open, docierając do finału. Szwajcarka miała wówczas... kilka miesięcy. - Musicie wyciągać takie rzeczy? Przez to czuję się staro - żartowała 23. obecnie rakieta świata. Bencic w ostatnich tygodnia zyskała uznanie, wygrywając turniej WTA w Toronto. W półfinale wyeliminowała wówczas młodszą z sióstr Williams - Serenę. Słynne Amerykanki mogą trafić na siebie w ćwierćfinale nowojorskich zmagań. Venus, która w ostatnich latach zmagała się z kłopotami zdrowotnymi, w tym sezonie wraca do formy. W Australian Open dotarła do najlepszej ósemki, a podczas Wimbledonu odpadła rundę wcześniej. Najsłabiej poszło jej we French Open, w którym przegrała mecz otwarcia. W Nowym Jorku triumfowała dwukrotnie - w latach 2000-01. - Uwielbiam to, jak wszyscy mnie tu wspierają, kiedy mi gorzej idzie. To wspaniałe uczucie - zapewniła. Jej kolejną rywalką będzie Estonka Anett Kontaveit. Wyniki piątkowych meczów 3. rundy singla kobiet w wielkoszlemowym turnieju tenisowym US Open: Anett Kontaveit (Estonia) - Madison Brengle (USA) 6:2, 3:6, 6:0 Roberta Vinci (Włochy) - Mariana Duque (Kolumbia) 6:1, 5:7, 6:2 Venus Williams (USA, 23) - Belinda Bencic (Szwajcaria, 12) 6:3, 6:4 Jekaterina Makarowa (Rosja, 13) - Jelina Switolina (Ukraina, 17) 6:3, 7:5 Kristina Mladenovic (Francja) - Daria Kasatkina (Rosja) 6:2, 6:3