Zajmująca czwarte miejsce w rankingu WTA Tour Radwańska nie miała żadnych problemów z pokonaniem znacznie niżej notowanej Arvidsson (135. na światowej liście). Niespełna 25-letnia krakowianka oddała starszej o pięć lat rywalce łącznie tylko dwa gemy i po 67 minutach zakończyła to spotkanie. - Wynik świadczy o tym, że wszystko poszło zgodnie z planem. Grałam bardzo dobrze od samego początku. Oczywiście były momenty, w których uciekło mi parę piłek, ale udało mi się uratować te gemy. Lepiej wygrać w dwóch setach i to gładko, żeby mieć więcej sił na jutro - podkreśliła Radwańska. Mecz w Boras był trzecim singlowym pojedynkiem tych zawodniczek i wszystkie odbyły się na twardej nawierzchni. Podobnie jak w poprzednich zdecydowanie lepsza była Polka. Dwa lata temu w meczu play off Grupy I Strefy Euro-Afrykańskiej zmierzyły się w pojedynku deblowym. Wówczas grająca w parze z młodszą siostrą Urszulą "Isia" musiała uznać wyższość Arvidsson i Johanny Larsson. Na otwarcie meczu w hali w Boras Katarzyna Piter uległa Larsson 1:6, 2:6. Kapitan "Biało-czerwonych" Tomasz Wiktorowski ocenił, że poznanianka dużo od siebie wymaga i czasem te oczekiwania ją przerastają. - Trzeba umieć sobie z tym poradzić. Kasia zdobyła dzisiaj kolejne doświadczenie. Zobaczymy, ile czasu będzie potrzebowała, żeby oswoić się z tymi uczuciami. Jeśli jutro zejdzie z niej presja i zagra na swoim poziomie, to powinno być dobrze - ocenił. Rozstrzygnięcie meczu w Boras zapadnie w niedzielę. Najpierw rozegrane zostaną dwie gry pojedyncze, a następnie kończący zmagania debel. Zwyciężczynie całego starcia w decydującym o awansie do elity meczu spotkają się z jednym z zespołów, które będą bronić się przed spadkiem z Grupy Światowej. Wynik meczu pierwszej rundy Grupy Światowej II Fed Cup: Szwecja - Polska 1-1 sobota Johanna Larsson - Katarzyna Piter 6:1, 6:2 Sofia Arvidsson - Agnieszka Radwańska 1:6, 1:6