Latem ubiegłego roku Hubert Hurkacz awansował na 6. pozycję w rankingu ATP. Nigdy wcześniej nie plasował się w światowym zestawieniu wyżej. W tej chwili klasyfikowany jest na 22. lokacie i nic nie wskazuje na to, że w najbliższym czasie poprawi notowania. W ubiegłym miesiącu Polak nie wziął udziału w Miami Open z powodu urazu pleców. Najprawdopodobniej z tej samej przyczyny odpuszcza również start w Monte Carlo. Nie wiadomo, jak długo potrwa okres pełnej rekonwalescencji. Hubert Hurkacz nie gra, a Polak w ćwierćfinale ATP. Cudowny powrót z 2:5, piękny sen trwa Hurkacz nie gra w tenisa od 10 marca. Turniej w Monte Carlo bez niego "Hubi" pozostaje poza kortem od blisko miesiąca. Ostatni jego mecz datuje się na 10 marca. Pożegnał się wówczas z Indian Wells, przegrywając w III rundzie z Australijczykiem Alexem de Minaurem 4:6, 0:6. W turnieju, który potrwa w dniach 6-13 kwietnia, wrocławianin miał zamiar pokazać się w grze singlowej i w deblu. Planował grę z Grigorem Dimitrowem (18. ATP) u boku. Bułgar to prywatnie jego dobry kompan. Panowie mają za sobą cztery turniejowe próby. Bilans ich gier nie wygląda jednak imponująco. Zwycięstwem zakończyli do tej pory tylko dwa spotkania. W Monte Carlo miejsce Polaka w drabince turnieju głównego zajął Serb Miomir Kecmanović (48. ATP).