Thiem był jedną z największych niespodzianek imprezy. We wcześniejszych rundach 52. w rankingu ATP Austriak wyeliminował m.in. rozstawionego z numerem 10. Hiszpana Feliciano Lopeza i Francuza Adriana Mannarino (28.). - Spodziewałem się trudnego meczu. Dominic wcześniej pokonał kilku bardzo dobrych zawodników. Jeśli pozwalasz mu prowadzić grę, to uderza piłkę bardzo mocno - podkreślił Murray, który w środę zanotował 501. wygrany mecz w imprezach ATP. 27-letni Szkot, który na Florydzie ma bazę treningową, jest triumfatorem imprezy w Miami z 2009 i 2013 roku. Thiem wcześniej zabłysnął m.in. podczas ubiegłorocznego US Open, gdy dotarł do 1/8 finału. Na koncie ma także finał imprezy ATP niższej rangi w Kitzbuehel z poprzedniego sezonu. Dzięki udanemu występowi w Miami powinien awansować w światowym rankingu o kilkanaście pozycji. Pokonując Lopeza, Austriak zanotował pierwsze w karierze zwycięstwo z rywalem z Top10 rankingu ATP. - Przed tym tygodniem dałbym naprawdę dużo za awans do tego ćwierćfinału, ale teraz z oczywistych względów jestem trochę zawiedziony. Zwłaszcza że wygrałem pierwszego seta. To był dobry mecz w moim wykonaniu. Opuszczam Miami w dobrym nastroju - podsumował Thiem. Murray w półfinale zmierzy się z rozstawionym z numerem ósmym Czechem Tomasem Berdychem, który bez większych problemów uporał się z Argentyńczykiem Juanem Monaco 6:3, 6:4. W czwartkowych ćwierćfinałach zmierzą się zaś: Serb Novak Djokovic (1.) z Hiszpanem Davidem Ferrerem (6.), a Japończyk Kei Nishikori (4.) z Amerykaninem Johnem Isnerem (22.). Jerzy Janowicz odpadł w trzeciej rundzie. Wyniki ćwierćfinałów gry pojedynczej: środa Tomas Berdych (Czechy, 8) - Juan Monaco (Argentyna) 6:3, 6:4 Andy Murray (W. Brytania, 3) - Dominic Thiem (Austria) 3:6, 6:4, 6:1 czwartek Novak Djokovic (Serbia, 1) - David Ferrer (Hiszpania, 6) Kei Nishikori (Japonia, 4) - John Isner (USA, 22)