Molleker to finalista poznańskiego challengera z 2019 roku. Niemiec przegrał wtedy w finale ze znanym Hiszpanem Tommy Robredo. Od tego czasu obniżył loty, przez co w tegorocznej edycji musiał brać udział w eliminacjach. 21-latek stanął na drodze Maksa Kaśnikowskiego, który w niedzielę pokonał Niemca Henriego Squire. Dla Polaka było to pierwsze w historii zwycięstwo w Parku Tenisowym Olimpia. Pierwszy set to festiwal przełamań. Już na początku Molleker wyszedł na dwugemowe prowadzenie, które po chwili stracił. Kaśnikowski imponował przygotowaniem do tego spotkania, grał ofensywnie, a posyłane przez niego piłki były niezwykle mocne i dokładne. Niemiec początkowo wytrzymywał tempo tego spotkania, lecz kosztowało go to dużo sił. Polak przy stanie 5:3 miał dwie piłki setowe, ale nie wykorzystał swojej szansy. 21-latek poczuł, że to może być jego czas i wygrał serwis Kaśnikowskiego. Jego radość nie trwała jednak długo, po niezwykle długim gemie zawodnik urodzony w Warszawie ponownie przełamał rywala i wygrał 6:4. Dominacja Polaka Druga odsłona tego meczu to kompletna dominacja Polaka. Molleker nie był w stanie dotrzymać kroku narzuconego przez 18-latka i ani przez moment nie zagroził Kaśnikowskiemu, który wygrał pewnie 6:0. - To był super mecz, naprawdę bardzo dobrze zagrałem. Po pierwszych dwóch gemach od razu przeciwnik wyszedł na 2:0, ale potem grałem na wysokich obrotach, robiłem mało błędów, podejmowałem dobre decyzje i wszystko szło po mojej myśli. Ostatnio mało setów wygrywam 6:0, te mecze są wyrównane na seniorskim poziomie. Bardzo się cieszę ze swojej dzisiejszej dyspozycji i tego, że znalazłem się w turnieju głównym - mówi Polak. Zobacz TOP 5 bramek i interwencji z Ligi Mistrzów - obejrzyj już teraz!