Marta i Dawid Kubaccy to jedna z par cieszących się największą sympatią wśród fanów sportów zimowych. To, co połączyło tę dwójkę, to z pewnością miłość do sportu. Poznali się bowiem na Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach, gdzie oboje studiowali właśnie wychowanie fizyczne. W jednym w wywiadów kobieta wyznała, że na długo zanim poznała Dawida, była wielką fanką skoków narciarskich. Sport nie był jej obcy - sama przez wiele lat trenowała bowiem szermierkę. Gdy jednak związała się z Kubackim, postanowiła w pełni skupić się na życiu prywatnym. Choć ich pierwsze zdjęcia pojawiły się w mediach społecznościowych w 2014 roku, Dawid dość długo, bo aż cztery lata, czekał na odpowiedni moment, by oświadczyć się ukochanej. W końcu zdecydował się zaskoczyć partnerkę pierścionkiem zaręczynowym w 2018 roku podczas wspólnych wakacji. W maju 2019 roku Marta i Dawid stanęli na ślubnym kobiercu i powiedzieli sobie sakramentalne "tak". Pod koniec 2020 roku na świat przyszła ich pierwsza pociecha - córka Zuzanna. W styczniu 2023 roku po raz kolejny zostali rodzicami - wówczas na świecie pojawiła się ich kolejna córka Maja. Kamil Stoch szczery do bólu przed Igrzyskami. "Nas to zaskoczyło" Warto zaznaczyć, że Marta i Dawid Kubaccy sprawują opiekę nie tylko nad córkami. Od marca 2020 roku są bowiem właścicielami psa Berniego. Jakiś czas temu w mediach pojawiła się informacja, że żona polskiego skoczka narciarskiego chciałaby, by w ich domu pojawił się kolejny czworonóg. Kobieta ponoć umówiła się nawet z ukochanym, że jeśli wróci do domu z igrzysk olimpijskich w Pekinie z co najmniej jednym medalem, w nagrodę do ich rodziny dołączy drugi berneńczyk. Szybko jednak doczekaliśmy się reakcji reprezentanta Polski, który w rozmowie z Eurosportem powiedział: "Oficjalnie potwierdzam przy telewizji, że ja się na takie umowy nie zgadzałem w ogóle. Ona se to wymyśliła i ona będzie musiała się tym gryźć teraz". Marta, jak się okazuje, nie daje jednak za wygraną. Tym razem kobieta opublikowała w sieci wymowne zdjęcie, które wskazuje na to, że kolejnego pupila w domu pragnie nie tylko ona, ale również starsza córka jej i Dawida, Zuzanna. "Tato, no kup" - tak podpisano zdjęcie, na którym dziewczynka błagalnym wzrokiem patrzy w obiektyw i przytula drugiego psa. Ciężko przewidzieć, czy po takiej fotce skoczek pozostanie nieugięty. Tchnęli nowe życie w czeskie skoki. "Przed nami jeszcze wiele zadań"