Lewandowska dowiedziała się od przypadkowych ludzi. Nie było to przyjemne. W końcu podjęła decyzję. To koniec
Anna Lewandowska pojawiła się ostatnio w programie Aleksandry Kwaśniewskiej, gdzie zdobyła się na naprawdę szczere wyznanie na temat swego życia prywatnego. Gwiazda opowiedziała m.in. o małżeństwie z Robertem i tym, czego dowiedziała się od przypadkowych ludzi. Nie było to przyjemne.

Anna Lewandowska rzadko udziela wywiadów w mediach. Niedawno zrobiła jednak wyjątek i pojawiła się w podcaście "Jestem kobietą", który prowadzi sama Aleksandra Kwaśniewska.
Być może to magia nazwiska sprawiła, że żona Roberta dała się nie tylko namówić na rozmowę, ale i na bardzo szczere zwierzenia. Anna postanowiła bowiem opowiedzieć, jakie niemiłe rzeczy słyszy na swój temat. Okazuje się, że dowiedziała się od ludzi, że jest "niesympatyczna" i całkowicie brakuje jej dystansu i poczucia humoru. To oczywiście nieprawda!
"Ostatnio usłyszałam, że wyglądam na niesympatyczną. Wydaje mi się, że to przez mój duży nos. Śmiałyśmy się z koleżanką, że małe nosy w stylu Disneya, jak u Bambi, to są te sympatyczne postacie. A większy nos sprawia, że wygląda się na mniej sympatyczną. Biorę to na klatę, ale nie mnie oceniać, czy jestem sympatyczna czy nie" - stwierdziła wprost Anna.
Anna Lewandowska nie wytrzymała. Podjęła decyzję, że to koniec
Potem jednak uznała, że nie warto zaprzątać sobie tym głowy. Podjęła decyzję, że to koniec z czytaniem komentarzy i plotek na swój temat.
"Kiedyś czytało się te komentarze i artykuły na swój temat, teraz naprawdę tego nie śledzę. Robię swoje, pracuję. Można o mnie mówić różne rzeczy wedle stereotypów - żona piłkarza, żona znanego, bogatego męża, ale nikt nie może odebrać mi mojej ambicji i pracowitości" - ogłosiła stanowczo Anna.
Anna Lewandowska ujawniła prawdę o swoim małżeństwie z Robertem. Ludzie nie mieli pojęcia
Na szczęście największym oparciem jest dla niej rodzina. Lewandowska zdaje sobie sprawę, jak wielką jest szczęściarą, że udało jej się wraz z Robertem stworzyć tak wspaniały dom.
"Rodzina jest dla mnie najważniejsza. Mam dwie córeczki, mam męża, który już dzisiaj jest ogromną legendą. Jest człowiekiem, który osiągnął już tak wiele i cały czas chce osiągać. [...] Jest inteligentnym, mądrym mężczyzną, bardzo dobrym ojcem. Jest introwertykiem, a ja ekstrawertykiem, więc tutaj się uzupełniamy" - przekazała Anna.
Na koniec przejęta Anna potwierdziła doniesienia ws. małżeństwa z Robertem. Oto co dzieje się za zamkniętymi drzwiami ich domu:
"Nie rywalizujemy ze sobą. U nas w domu od zawsze najważniejsza była piłka. Od zawsze kalendarze podporządkowane pod Roberta - święta, rodzina, wszystko zawsze pod Roberta. [...] Ma też czasem taki moment, kiedy [...] potrzebny jest głos: "nie przejmuj się tym, tak się zdarza". Niby nic, ale mężczyznom zawsze takie słowa na pewno pomagają i mojemu mężowi zawsze to pomaga. [...] Mój mąż jest czystym przykładem tego, że mimo wielu porażek, opinii, presji, nigdy się nie poddaje i realizuje swoje cele. Dla mnie to jest też ogromna motywacja" - podsumowała przejmująco Anna.









