Był na audiencji niedługo przed śmiercią Jana Pawła II. To mówił o zachowaniu papieża
Spotkanie piłkarzy Cracovii z Janem Pawłem II w styczniu 2005 roku zostało zapamiętane jako niezwykle wzruszający i wartościowy moment, szczególnie przez Marka Citkę. - Wspólnie śpiewaliśmy kolędy, nikt się nie spieszył. Papież był już schorowany, a mimo wszystko starał się uśmiechać i rozmawiać z nami. Poświęcił nam dużo czasu - mówił w rozmowie z "Faktem" 10-krotny reprezentant Polski.

4 stycznia 2005 r. przeszedł do historii Cracovii. Tego samego dnia udało się zaplanować i przeprowadzić audiencję u Jana Pawła II. Papież przyjął piłkarzy swojego ukochanego klubu w Sali Klementyńskiej, gdzie zwykle gościł kardynałów. Spotkanie potrwało półtorej godziny.
"Cieszę się, że mogę gościć przedstawicieli tak znamienitego klubu sportowego, który już od stu lat wpisuje się w pejzaż naszego miasta. Wiem, że w ciągu tego wieku były lata świetności, ale też nie brakowało trudnych okresów. Miło mi słyszeć, że ostatnie lata przynoszą sukcesy. Życzę, aby było ich coraz więcej. Niech Cracovia daje świadectwo, że sport, kształtując charaktery oraz ucząc szlachetnego współzawodnictwa i solidarności w wysiłku, może być wyrazem najwyższych wartości ludzkich i społecznych. Niech Bóg Wam błogosławi" - przekazywał wtedy Karol Wojtyła. Jego słowa zostały odczytane.

Citko: "Przemówienia Jana Pawła II trafiały w serce"
Pod wrażeniem przyjaznego zachowania papieża był Marek Citko. - To było kameralne spotkanie, tylko dla nas [...] Wspólnie śpiewaliśmy kolędy, nikt się nie spieszył. Był już schorowany, a mimo wszystko starał się uśmiechać i rozmawiać z nami. Poświęcił nam dużo czasu. Na koniec było błogosławieństwo i dostaliśmy po różańcu. Każdy z nas, który tam był, przeżywał mocno to spotkanie - wspominał w rozmowie z "Faktem".
Śpiewano "Lulajże Jezuniu" i "Wśród nocnej ciszy". W audiencji udział brało aż 90 osób związanych z "Pasami".
To było duże wzruszenie i jeden z ważniejszych momentów w moim życiu, co wielokrotnie podkreślam. Nie zapomnę nigdy tego zaszczytu, że mogłem rozmawiać z papieżem
Citko cały czas podkreśla, jak bardzo docenia pontyfikat Jana Pawła II. - Czytałem jego encykliki, książki. Jedne były łatwiejsze, drugie trudniejsze, ale wszystkie bardzo wartościowe. Trzeba przypominać nowemu pokoleniu, że mieliśmy takiego papieża, który miliony ludzi przyciągnął do Pana Boga. Jego przemówienia trafiały w serce. Musimy pamiętać, że mieliśmy wielki autorytet, bo coraz częściej o tym zapominamy. Każdy go szanował za kto, że umiał łączyć ludzi. Nawet niewierzący mówili o nim z szacunkiem. To był prawdziwy pasterz kościoła katolickiego - mówił kilka miesięcy temu.













