Szalony wyczyn Kwaśniewskiego. Jedyny taki prezydent, pomógł przyszły selekcjoner
Wybrany w tym roku na prezydenta Polski Karol Nawrocki słynie z ogromnego zamiłowania do aktywności fizycznej. Najważniejszy człowiek w naszym kraju w przeszłości choćby amatorsko biegał za futbolówką czy zapowiadał się na całkiem dobrego boksera. Nie on jednak jedyny mocno związany był ze sportem. Ciekawą przeszłość ma między innymi Aleksander Kwaśniewski. Do historii przeszły sceny dziejące się pod koniec XX wieku w Pile. Polityk wziął udział w szalonym wyzwaniu na oczach tłumów kibiców. Po wszystkim został przedstawiony jako nowy zawodnik klubu.

Sport w życiu Aleksandra Kwaśniewskiego, podobnie jak w przypadku Karola Nawrockiego, obecny był od najmłodszych lat. W internecie można znaleźć między innymi informację, że białogardzianin z uprawiał lekkoatletykę i to pod okiem wybitnego trenera Henryka Młynarczyka. Poza tym późniejszy prezydent interesował się motosportem. Do jego ulubionych dyscyplin należał żużel. To właśnie z motocyklem bez hamulców wiąże się jedno z najbardziej szalonych wyzwań w życiu 71-latka.
Akcja działa się w Pile, w momencie gdy bohater tego tekstu pełnił już funkcję głowy naszego państwa. Działacze Polonii namówili go wtedy na przejechanie pełnego okrążenia, co nie było prostym zadaniem. Rzekomo Aleksander Kwaśniewski bardzo się bał, lecz ostatecznie poprosił o pomoc Rafała Dobruckiego (późniejszego selekcjonera kadry - dop.red.) i wskoczył na motocykl. Szczegóły opisały kilka lat temu WP SportoweFakty.
Aleksander Kwaśniewski pokochał żużel. Zrobił coś, co ciężko będzie powtórzyć
"Fani, którzy byli tego dnia na stadionie wspominają fenomenalną robotę spikera Krzysztofa Hołyńskiego. Gdy zobaczył Kwaśniewskiego ubranego w profesjonalny strój żużlowy od razu wymyślił zabawę z kibicami. Ogłosił im, że na tor wyjeżdża właśnie nowy zawodnik klubu. (…) Dopiero po przejechaniu okrążenia, zdjął kask i kibice zorientowali się, że oglądali właśnie żużlowy debiut prezydenta Polski" - pisał w lipcu 2023 roku Mateusz Puka.
Póki co żaden z następców 71-latka nie podjął się podobnego wyzwania i nie wiadomo czy kiedykolwiek dojdzie do powtórki z rozrywki. Aleksander Kwaśniewski natomiast żużlem interesuje się do dziś. Za jedną z ukochanych dyscyplin poleciał nawet swego czasu do Nowej Zelandii, kiedy w tym kraju organizowano rundę Grand Prix. "Wtedy miałem okazję poznać choćby Ivana Maugera, którego podziwiałem jako młody chłopak. Był też wtedy między innymi kierowca Formuły 1, Mark Webber. Zostaliśmy odpowiednio uhonorowani. Pamiętam, że była na tym stadionie jakaś specjalna loża" - opowiadał dla "po-bandzie.com.pl".
Zobacz również:













