Dzieci Ola, Magdalena i Hubert oraz ich rodzice nie zapomną środy, 22 maja 2024 roku, gdy wraz z ks. dr Sebastianem Kondziorem mieli zaszczyt wziąć udział w audiencji ogólnej papieża Franciszka na Placu Świętego Piotra. Przybywszy po błogosławieństwo w towarzystwie duchownego z Polski, płynnie posługującego się językiem włoskim, czuli się bardzo komfortowo. Ks. dr Sebastian Kondzior o słowach Franciszka: Odwagi w byciu człowiekiem Przygotowali także specjalny prezent, wspomniany już szalik zespołu piłkarskiego Jagiellonii z herbem papieskim, która wtenczas walczyła o tytuł mistrza Polski. Zwierzchnik kościoła katolickiego, głowa Stolicy Apostolskiej i biskup Rzymu, już wtedy poruszając się na wózku inwalidzkim, zatrzymał się przy pielgrzymach z naszego kraju i odebrał, w kibicowskim geście, szczególny podarek. - Z kolei drugi bliźniaczy szalik wrócił do Białegostoku - mówi Interii ksiądz Kondzior. Jak przebiegło samo spotkanie? - Przedstawiliśmy się Ojcu Świętemu. Powiedzieliśmy, kim jesteśmy, prosząc, by pobłogosławił dzieci, które przyjechały też z inicjatywy klubu Jagiellonia. Przedstawiliśmy mu naszą ideę gromadzenia dzieci na stadionie, jako że 26 maja miało być na stadionie w Białymstoku 5 tysięcy dzieci, czym Ojciec Święty był bardzo pozytywnie zaskoczony. Na dowód pokazaliśmy papieżowi film z roku wcześniejszego, jaka panuje rodzinna atmosfera i jak ludzie się integrują. Był bardzo zadowolony i tak udało nam się porozmawiać - opowiada nam duchowny. Poruszający wpis Messiego. Tak pożegnał papieża Franciszka Wyraziłem uznanie, że w takich okolicznościach, podczas audiencji ogólnej, udało się nawet odtworzyć Franciszkowi fragment nagrania, na co ksiądz odparł: - Była ku temu sposobność, ponieważ Ojciec Święty na chwilę się przy nas zatrzymał. A jeśli się rozmawia i mówi o rzeczach ważnych, a dla Franciszka takie ludzkie inicjatywy były bardzo ważne, żywo się nami zainteresował i bardzo się cieszył. Potwierdziło się, że zawsze był bardzo otwarty na słuchanie tego, co ludzie robią w społeczeństwach i jak o siebie dbają - wspomina. Okazuje się, że ksiądz Kondzior, podczas trwającego siedem lat pobytu w Rzymie, nie tylko zdążył poczuć się w stolicy Włoch jak w domu, ale także aż trzykrotnie gościł na audiencjach prywatnych. Tą sposobność miał dlatego, że zarówno teraz w Polsce, jak również wcześniej w Italii posługuje w służbie zdrowia. Dzięki temu, gdy tylko odbywały się wydarzenia organizowane przez Stolicę Apostolską, związane z medykami i osobami chorymi, znajdował się w gronie osób zaproszonych na te wyjątkowe spotkania. "W papieżu Franciszku była szczególność do człowieka" - Takie audiencje, dedykowane tak zwanej katolickiej służbie zdrowia, odbywały się w oficjalnej rezydencji, czyli w Pałacu Apostolskim. Obowiązywał oczywiście cały protokół i ceremoniał, związany z przebiegiem takiej wizyty. Zaczynało się od prywatnego przywitania, następnie było przemówienie Ojca Świętego, a także zawsze padały dedykowane słowa dla danej sytuacji, z myślą przewodnią - mówi nam ks. doktor. Zapytany, czy zapamiętał jedno, szczególne zdanie lub pojedyncze słowo, bez chwili zastanowienia odparł: A czy hasło "Polska", z uwagi na wcześniejszego papieża Jana Pawła II, jeszcze bardziej na oścież otwierało podczas takich spotkań drzwi? - W papieżu Franciszku była szczególność do człowieka bez względu na to, skąd pochodzi i z jakich warstw społecznych - zapewnił duchowny. Artur Gac Chcesz porozmawiać z autorem? Napisz: artur.gac@firma.interia.pl