Burza po zachowaniu Wybrańczyk na gali KSW. Szpilka nie wytrzymał, mocny cios
Wciąż głośno jest o zachowaniu Kamili Wybrańczyk podczas walki Artura Szpilki na gali XTB KSW 113 w Łodzi. Narzeczona pięściarza kibicowała ukochanemu w trakcie starcia z Czechem, a przy tym zupełnie nie przebierała w słowach. O komentarz do jej zachowania poproszono samego "Szpilę". Nie gryzł się w język i wyprowadził mocny cios. A to jeszcze nie koniec.

Duża radość w obozie Artura Szpilki po jego bardzo udanym występie na gali XTB KSW 113 w Łodzi. 36-latek pokonał klasyfikowanego na 5. miejscu w rankingu wagi ciężkiej Michala Martinka. A to wszystko przy głośnym aplauzie publiczności. Po wszystkim "Szpila" opublikował krótki wpis w mediach społecznościowych. Zasygnalizował, że to nie koniec jego sportowej drogi. "Dziękuję za walkę, Michal Martinek. Idziemy dalej. Very very Christmas" - obwieścił. A to nie wszystko.
Szpilka wprost ws. zachowania narzeczonej na walce w KSW
W trakcie walki w Łodzi Szpilka mógł liczyć na wsparcie zasiadającej wśród publiki narzeczonej. Kamila Wybrańczyk trwa u jego boku od lat, więc nie mogło zabraknąć jej w momencie, w którym ukochany toczył ważny bój. Kotłowały się w niej ogromne emocje, czego wcale nie zamierzała kryć. Od razu dała im upust.
"Co? Nos mu złamał? To niech mu nap******a w ten nos, jak mu złamał. (...) Boksuj, boksuj, boksuj. Dawaj, boksuj dynamicznie Artur tam! Nie zbijaj nóg. Boksuj, Artur, presja! Dawaj, obudź się! (...) Boksu, k***a, ręce do góry!" - krzyczała.
Artur, proste! Żadne sierpy! (...) Zrywaj klincz, teraz od razu! (...) Proste ciosy, nie bij się z nim!
Gdy sprawy w oktagonie się rozwiązały, Szpilka powalił Czecha i było jasnym, że zwyciężył, Wybrańczyk szalała ze szczęścia. Wpadała w ramiona współtowarzyszy i głośno krzyczała z radości. "Misiu! Kochamy cię" - wrzeszczała do Artura.
Co o tak emocjonalnych reakcjach ukochanej sądzi sam pięściarz? Po wszystkim został poproszony o komentarz do sugestii, że Kamila "zabije go po walce". "Powinna się pod alkomat sprawdzić, a nie 'zabije'. Jeździ cały czas po tych wakacjach: Włochy, to, tamto, i tylko pije, codziennie pije. Tak że spokojnie" - rzucił przed kamerą WP SportowychFaktów.
Sprawa zrobiła się tak głośna, że w mediach społecznościowych głos zabrała sama Wybrańczyk. Udostępniła wiadomość od towarzyszącej jej we wspomnianych przez Szpilkę podróżach znajomej. "Następnym razem trzeba powiedzieć Arturowi, żeby mówił: Kama i te jej koleżaneczki'" - napisała koleżanka. A co na to Kamila?
"I zrobili z nas pijaczki. Nawet z pani mecenas zrobili pijaczkę" - śmiała się. "No, i Artur, dziewczyna kazała ci przekazać, że jak następnym razem będziesz się wypowiadał, że jeździmy sobie na wakacje i pijemy, to powinieneś dodać, że Kama jeździ sobie na wakacje, pije z tymi swoimi koleżaneczkami. Przekazuję dalej. Tak że skończysz grać w tenisa, musisz to sprostować" - żartowała, zwracając się do narzeczonego.
To jednak nie koniec. W odpowiedzi w sieci pojawiło się nagranie od Szpilki, i to wykonane z wtuloną w niego ukochaną. "Mówią, że jesteś pijakiem, wiesz?" - zwrócił się do niej. "Wczoraj tak się wydzierała na mnie. Dzwoniła z 15 razy, gdzie ja jestem. Człowiek na tenisa poszedł, ledwo żyje, nogi... masakra" - zakomunikował i rozwiał wszelkie wątpliwości, nazywając narzeczoną jego wielkim wsparciem.












