"Modernizację naszego obiektu pod kątem turnieju zaczynamy 3 czerwca. Piasek na boiskach po jednej stronie mostu jest worldtourowy, ale po drugiej jest wiślany i on nie spełnia norm. Sprowadzonych zostanie 4,5 tysiąca ton piasku, czyli ok. 150 tirów zapakowanych piaskiem. One będą wjeżdżać dzień i noc przez kilka dni" - relacjonował Kamiński.Jak dodał, zostanie sprowadzony on z kopalni, która wytwarza piasek m.in. do produkcji szkła."On jest wypalany, przesiewany. Jego warunki fizyczne są takie, że jak mamy 40 stopni Celsjusza, to ten piasek nie parzy w stopy. Ten wiślany trzeba podlewać wodą, bo nikt nie jest w stanie na nim wytrzymać. Może ze dwa turnieje WT w roku mają tak dobry piasek jak ten, który będzie u nas" - zaznaczył dyrektor imprezy, która odbędzie się w dniach 27 czerwca - 1 lipca w stolicy.Infrastruktura Monty zostanie ze względu na ten turniej powiększona. Podczas zawodów po jednej stronie mostu będzie sześć boisk, w tym cztery meczowe i dwa rozgrzewkowe, a po drugiej dwa meczowe, w tym centralne z 3200 miejsc dla kibiców. Po imprezie trybuny znikną, ale obiekty do gry zostaną."Są takie godziny w ciągu dnia, czyli między 17 a 19, że tych boisk jak by było 30 czy 40, to i tak byłoby za mało" - podkreślił Kamiński.Spodziewa się on, że część osób będzie śledziła rywalizację z... pobliskiego Mostu Łazienkowskiego.W środę na Moncie odbyła się konferencja prasowa promująca zbliżającą się imprezę. Obecny na niej prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Jacek Krawczyk przypomniał, że w 2002 roku w stolicy rozegrano pokazowy turniej "plażówki" z udziałem słynnego Karcha Kiraly'ego. Zwrócił także uwagę, że w przeszłości w tym mieście w zawodach międzynarodowych rywalizowały już kobiety. "Była era Starych Jabłonek, potem większy Olsztyn, a teraz jest Warszawa, stolica Polski. Bardzo nam jest to na rękę, bo lotnisko jest na miejscu. Transport, który zawsze zapewnia gospodarz, nie jest tak drogi, jak w przypadku poprzednich lokalizacji. To także wygodne pod kątem kibiców. Kto będzie chciał zobaczyć najlepszych siatkarzy plażowych na świecie, ten będzie miał dobry dojazd. Jak dodał, jeżeli program zostanie zrealizowany w stu procentach - a dopilnujemy, żeby tak się stało - to będzie to jeden z ciekawszych turniejów na świecie" - zadeklarował.Przyznał, że Warszawa nie była pierwszym kandydatem do organizowania w tym roku WT i było realne zagrożenie, że zabraknie w tym sezonie imprezy odbywającej się w Polsce."Byliśmy już praktycznie dogadani z Gdańskiem, już głośno o tym mówiliśmy, przygotowywane były umowy. W ostatniej chwili coś się tam wydarzyło w mieście. Bardzo przepraszali, ale okazało się, że nie będzie możliwe zorganizowanie turnieju tam. Zaczęła się lekka panika. Ale dzięki współpracy Monty, PZPS, miasta i FIVB doprowadziliśmy do tego, że impreza się odbędzie" - relacjonował.Kamiński zaznaczył, że organizacja turnieju tej rangi to cały rok przygotowań. To, że impreza odbędzie się na Moncie, zostało zatwierdzone w lutym."W związku z tym tempo prac jest - można powiedzieć - rakietowe. Największa trudność polega na braku możliwości pozyskania sponsorów. To był za krótki czas. Zdecydowaliśmy się jednak przystąpić do organizacji, bo to fajna zabawa, medialne wydarzenie. W przyszłym roku nie będzie kłopotu, by rozpropagować to jeszcze bardziej, bo będzie więcej czasu. Decyzja o staraniach o goszczenie kolejnej edycji powinna zapaść niedługo po zakończeniu tegorocznej" - przyznał.Pula nagród wynosić będzie 300 tys. dolarów. Dyrektor imprezy dodał, że PZPS pomaga organizacyjnie i finansowo. "Ale w granicach 60-65 procent środków musimy wyłożyć sami. To są duże pieniądze, ale to też swego rodzaju inwestycja" - podsumował.Na konferencję przybył też dyrektor departamentu siatkówki plażowej Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej (FIVB) Angelo Squeo. Przypomniał, że para Bartosz Łosiak - Piotr Kantor to wiceliderzy światowego rankingu. Przyznał też, że lokalizacja turnieju w Warszawie wpisuje się w strategię FIVB."Zależy nam, by turnieje cztero- i pięciogwiazdkowe odbywały się w dużych miastach" - podkreślił.Zawody rozgrywane nad Wisłą mają cztery gwiazdki w pięciostopniowej skali.