Jastrzębski Węgiel górą w Rzeszowie

Małą niespodziankę sprawił zespół BKSCH Delecta, który pokonał Jadar Sport Radom 3:0. Gospodarze walczą o miejsce gwarantujące udział w playoffs.

Inny zespół, który nie ma jeszcze zagwarantowanego występu w tej fazie J.W. Construction AZS Politechnika Warszawska przegrał na własnym parkiecie z Wkręt-Metem Domeksem AZS-em Częstochowa 2:3, mimo że prowadził 2:0.

W pierwszej części spotkania rozgrywanego w Bydgoszczy tylko na początku była wyrówna gra. Od połowy seta niemal do jego końca przeważali gospodarze różnicą 5-6 punktów. Delecta zwyciężyła 25:17.

Drugi set był niezwykle zacięty. Prowadziła raz jedna, raz druga drużyna 2-3 punktami. Od stanu 18:18 do zwycięskich piłek Delecty różnica nawet nie była większa niż jeden punkt.

W ostatnim secie zespół bydgoski długo prowadził zdecydowanie - 8:4, 14:7, 19:13 i 20:15. Później goście zmniejszyli różnicę dzielącą ich od rywali - 20:19, 22:21 i 24:23. Ostatnie słowo należało jednak do bydgoskich zawodników.

Trener Delecty Wiesław Popik: - Mecz nie był rewelacyjny. W tym spotkaniu było widać ile zależy od psychiki zawodników. Po ostatnim przegranym meczu potrafili się podnieść i wygrać. Teraz musimy liczyć, że wszystko się ułoży i znajdziemy się w ósemce.

Trener Jadaru Dariusz Luks: - Moi zawodnicy grali fatalnie, brakowało im woli walki. Rywale byli zmobilizowani i jakby bardziej zależało im na zwycięstwie. Zresztą ostatnio gramy zmiennie - dobrze i źle. Mecz z Delectą nie był porywający. Wyjątkiem była druga, wyrównana partia.

Zobacz wyniki 17. kolejki PLS i tabelę