Łukasz Kaczmarek był wściekły, siatkarz ruszył w stronę kibica. Interweniowała ochrona
Mecz JSW Jastrzębskiego Węgla z Asseco Resovią Rzeszów zakończył się pewną wygraną pierwszej z ekip, która zdominowała rywali w trzech setach. Po tym spotkaniu wiele mówi się jednak nie tylko o świetnej postawie gospodarzy, ale też scenach z udziałem Łukasza Kaczmarka, który w pewnym momencie ruszył w stronę trybun. Siatkarzowi puściły nerwy po tym, jak jeden z kibiców zaczął wykrzykiwać coś w jego stronę. Na zachowanie fana zareagowała też ochrona.

Siatkarze JSW Jastrzębskiego Węgla w sobotę w ramach 10. kolejki PlusLigi podejmowali Asseco Resovię Rzeszów, która wcześniej przegrała zaledwie dwa mecze ligowe. Ekipa z Podkarpacia trzecie potknięcie zaliczyła właśnie w sobotę, bo została zdominowana przez podopiecznych Andrzeja Kowala. Ci wygrali pewnie w trzech setach (25:20, 25:17, 25:22).
Po spotkaniu szybko stało się głośno nie tylko o kapitalnej postawie JSW Jastrzębskiego Węgla, ale też o sytuacji, do jakiej doszło w trzecim secie. Przy stanie 10:10, tuż po zdobyciu punktu przez gospodarzy, Łukasz Kaczmarek nagle ruszył w stronę trybun i zaczął wygrażać palcem jednemu z kibiców, co widać na poniższym nagraniu.
Siatkarz wyglądał na wyraźnie zdenerwowanego, uspokoić go próbował jego kolega z zespołu, Benjamin Toniutti. Atakujący ostatecznie po chwili wrócił na parkiet, a z relacji kibiców komentujących zajście w X (dawny Twitter) wynika, że kibic został wyproszony z hali. Te wersję wydarzeń potwierdza niedzielny wpis Andrzeja Wrony.
"Na miejscu JSW Jastrzębskiego Węgla nie wyrzucałbym tego kibica z hali. Dałbym mu karnet gdzieś bliżej boiska i zabierał na mecze wyjazdowe skoro tak działa na Łukasza Kaczmarka" - zażartował były siatkarz.
Łukasz Kaczmarek skomentował incydent z kibicem
Wrona nawiązał tym samym do faktu, że Kaczmarek zdobył w sobotnim meczu 12 punktów, był drugim najskuteczniejszym po Michale Gierżocie zawodnikiem swojej drużyny. Bardzo dobrze spisał się w trzecim secie, kiedy to doszło do wspomnianej sytuacji.
Do incydentu po meczu w rozmowie z tujastrzebie.pl odniósł się sam Kaczmarek. Prowadzący wywiad zasugerował, że kibic wykrzykiwał "nieładne słowa" w stronę siatkarza, czym go zdenerwował. Wicemistrz olimpijski z Paryża nie zaprzeczył.
To prawda, zdenerwował mnie. Uważam, że sportowcom należy się szacunek. My też szanujemy kibiców. Może nie zawsze gramy perfekcyjnie, ale każdy z nas ciężko trenuje i podchodzi do swojej pracy profesjonalnie. Jeśli komuś coś nie wyjdzie, to nie jest powód, żeby go wyśmiewać czy obrażać
Kaczmarek potwierdził też, że wspomniany kibic to sympatyk jego drużyny. Mężczyzna, jak wynika ze słów siatkarza, domagał się zdjęcia z boiska jednego z zawodników i zastąpienia go kimś z kwadratu dla rezerwowych.
"Ocenianie, kto ma w danym momencie grać, a kto schodzić z boiska, to zadanie sztabu, a nie osoby na trybunach. Dobrze, że ochrona zareagowała. Mam nadzieję, że to będzie dla niego nauczka" - powiedział.










