Niemal co tydzień po ligowej kolejce we Włoszech możemy przeczytać teksty dziennikarzy, zachwycających się grą Polaka w barwach SSC Napoli. Zieliński po wielu latach gry, ugruntował swoją markę w Serie A i jest postrzegany jako jeden z najlepszych piłkarzy tej ligi. Jednak nie wszyscy zachwycający się jego grą ludzie zdają sobie sprawę, że nasz zawodnik znacząco odbiega od stereotypu piłkarza, wydającego fortunę na imprezy i drogie samochody.Zieliński kilka lat temu z własnych środków zakupił w powiecie ząbkowickim dwa budynki, które wyremontował i przekształcił w rodzinne domy dziecka, prowadzone przez Stowarzyszenie Piotruś Pan. Rodzice reprezentanta Polski opiekują się w nich dziećmi pochodzącymi z rozbitych rodzin, często dotkniętych problemem alkoholizmu. Piłkarz SSC Napoli potrzebę pomocy dzieciom z rozbitych, patologicznych rodzin wyniósł ze swojego domu, ponieważ jego rodzice już od prawie 20 lat pomagają takiej młodzieży. Bardzo długo w swoim domu w Ząbkowicach Śląskich prowadzili pogotowie rodzinne. W przeszłości Zieliński musiał nawet dzielić pokój z jednym z takich chłopców i chociaż na początku buntował się przeciwko temu, że musi dzielić się swoimi rodzicami, koniec końców nie tylko pogodził się z tym, ale sam zaczął pomagać. Piotr Zieliński pomaga nie tylko finansowo - Opiekujemy się nimi jak własnymi. Zabieramy do dentysty, wyprawiamy urodziny, jedną dziewczynkę musimy ochrzcić, a gdy któreś nawywija coś w szkole lub przedszkolu, jesteśmy wzywani i idziemy porozmawiać z wychowawcą - tak funkcjonowanie domów dziecka opisał w rozmowie z Mateuszem Skwierawskim z "Wirtualnej Polski" ojciec Piotra Zielińskiego Bogusław w rozmowie sprzed kilku laty. Piłkarz pomaga rodzicom nie tylko finansowo. Choć rzadko bywa w Polsce, kiedy tylko ma okazję, stara się odwiedzić wychowanków domów dziecka i przekazać im jakiś prezent, albo po prostu pograć z nimi w piłkę. Dla niego to przecież tylko chwila, dla tych dzieciaków coś wielkiego, bo przecież na co dzień mogą oglądać go tylko w telewizji.W mediach społecznościowych dość często pojawia się slogan, mówiący, że nie każdy bohater nosi pelerynę. Patrząc na Zielińskiego, trudno się z tym nie zgodzić. Niektórzy noszą biało-czerwone dresy albo koszulkę klubu z Neapolu.KK