Zaskakująca niespodzianka. Bohater Polaków ujawnia. I ogłasza ws. Lewandowskiego
Piątkowy mecz Polska - Holandia poprzedziła sensacja w Finlandii, gdzie gospodarze niespodziewanie przegrali z Maltą. Jak ujawnił po remisie 1:1 z kadrą Oranje Jakub Kamiński, dla niego była to niespodzianka, o której dowiedział się już po zejściu z murawy PGE Narodowego. Błyskotliwy skrzydłowy odniósł się także między innymi do kwestii swojej współpracy z Robertem Lewandowskim i ostatniej wymiany zdań dotyczącej machania rękami naszego kapitana.

To właśnie Jakub Kamiński strzelił jedynego gola w zremisowanym 1:1 meczu z Holandią. Zrobił to po błyskawicznej kontrze, wykorzystując genialne prostopadłe podanie Roberta Lewandowskiego.
Po spotkaniu snajper FC Barcelona chwalił sobie współpracę z piłkarzem FC Koln. A ten odwdzięczył mu się podobną deklaracją.
- W tym sezonie trochę już tych bramek mam, ale liczę na więcej, żeby to był mój najlepszy sezon w klubie i reprezentacji. Na razie tak jest. Chcę to utrzymać. Dobrze wygląda moja współpraca z Lewandowskim, bo świetnie się uzupełniamy - on schodzi to piłki, a ja idę za linię obrony. To cieszy - powiedział Jakub Kamiński.
Polska - Holandia. Jakub Kamiński wprost o Robercie Lewandowskim
Ostatnio głośno zrobiło się o wspomnianym duecie nie z powodu boiskowych poczynań, a otwartej krytyki, jaką wystosował pod adresem kapitana 23-latek. Zrobił to na kartach książki Sebastiana Staszewskiego "Lewandowski. Prawdziwy", narzekając na pełne pretensji machanie rękami 37-latka, czego świadkami byliśmy w przeszłości niejednokrotnie.
Teraz Jakub Kamiński miał okazję, by odnieść się do całej sytuacji.
Lewandowski też chyba zdawał sobie czasami z tego sprawę, bo jest ambitnym zawodnikiem. Czasami na pewno irytował się na pewnego rodzaju zagrania czy styl gry naszej reprezentacji. Ja wyraziłem swoje zdanie. A on się nie obraził, wręcz to docenił
Reprezentacja Polki już przed wyjściem na murawę PGE Narodowego była pewna miejsca w barażach. Stało się to za sprawą sensacyjnego triumfu Malty nad Finlandią. Jakub Kamiński przekonuje jednak, że wychodząc na bój z Holandią jeszcze o niczym nie wiedział. O wszystkim dowiedział się dopiero po meczu.
- Nie, nie sprawdzałem wyniku. To na pewno była niespodzianka w tych eliminacjach. Ale my jedziemy na Maltę udanie zakończyć te eliminacje z dobrą grą i odpowiednim wynikiem - zadeklarował nasz skrzydłowy.
Z PGE Narodowego - Tomasz Brożek










