Zawieszenie procesu Kosowskiego z TP SA
Sąd Apelacyjny w Warszawie zawiesił w poniedziałek postępowanie w procesie piłkarza reprezentacji Polski Kamila Kosowskiego z Telekomunikacją Polską SA o ochronę dóbr osobistych. Do wniosku stron sporu przychylił się przewodniczący składu orzekającego sędzia Bogdan Świerczakowski.

Zainteresowani zdecydowali się poczekać na rozstrzygnięcie w efekcie apelacji w Sądzie Najwyższym od wyroku Sądu Apelacyjnego (był on korzystny dla Telekomunikacji - PAP) w sprawie, która dotyczy innego zawodnika drużyny narodowej Macieja Żurawskiego i TP. Ma dojść do niego 16 grudnia.
- Poczekanie na wyrok Sądu Najwyższego w podobnej sprawie jest najlepszym rozwiązaniem. Sąd Apelacyjny wstrzymałby się i tak w poniedziałek z ogłoszeniem wyroku, na co pozwala prawo, biorąc pod uwagę, że sprawa ma charakter precedensowy - powiedział radca prawny Radosław Konca, substytut Daniela Majchrzaka, pełnomocnika głównego Kamila Kosowskiego.
W sporze z piłkarzem cypryjskiego Apoelu Nikozja działania Telekomunikacji Polskiej wspiera Polski Związek Piłki Nożnej (TP SA jest jednym ze sponsorów Związku - PAP). W charakterze interwenienta ubocznego w procesie występuje były kurator PZPN Marcin Wojcieszak.
- PZPN przystąpił do procesu i złożył interwencję uboczną, ponieważ w przypadku niekorzystnego rozstrzygnięcia Telekomunikacja mogłaby mieć pretensje do Związku - przyznał Wojcieszak, wspierający TP SA w obronie przed powództwem.
- Sprawa dotyczy nie tylko PZPN, a wszystkich polskich związków sportowych w ogólności. Poprzez przepisy mają one zagwarantowane "produkty do sprzedaży", czyli wizerunki członków kadry w bardzo ograniczonym zakresie, bo tylko w stroju reprezentanta. Piłkarz, który jest w kadrze, wskakuje na pewien rynek transferów, pojawia się w transmisjach, gra w bardziej istotnych meczach. Jest pośrednio dużym beneficjentem tego, co daje reprezentacja, a środki od sponsorów idą na reprezentację - tłumaczył Wojcieszak.
- Wykładnia przepisów to nasz pierwszy argument, a drugi jest taki, że Kamil Kosowski brał udział w sesji fotograficznej, zachowywał się zgodnie z intencjami reżysera, poddawał scenariuszowi i nie protestował - dodał sędzia Trybunału Arbitrażowego przy PKOl.
- Wniosek o wznowienie postępowania można złożyć w każdej chwili, ale faktyczne wznowienie nie nastąpi wcześniej niż za trzy miesiące - przyznał Konca.
Kamil Kosowski i Maciej Żurawski skarżą w sądzie wykorzystywanie ich wizerunków przez TP SA, sponsora piłkarskiej reprezentacji, w różnych publikacjach, m.in. w środkach masowego przekazu, na plakatach reklamowych, kalendarzach itp. Piłkarze stoją na stanowisku, że na taką działalność nie było indywidualnej zgody. Przeciwnego zdania jest Telekomunikacja, która z Polskim Związkiem Piłki Nożnej zawarła w 2004 roku umowę o sponsorowaniu kadry narodowej.
Jako pierwszy na drogę sądową wystąpił były kapitan reprezentacji Żurawski. We wrześniu 2007 roku Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że jego wizerunek był bezprawnie wykorzystywany w środkach masowego przekazu i innych publikacjach. W lipcu 2008, po odwołaniu się TP SA, ten wyrok zmienił Sąd Apelacyjny. Tymczasem w sprawie Kosowskiego Sąd Okręgowy wydał korzystne orzeczenie dla TP SA.
INTERIA.PL/PAP
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje