Partner merytoryczny: Eleven Sports

    Radwańska po meczu z Williams: Byłam naprawdę blisko

    Lubię to
    Lubię to
    0
    Super
    0
    Hahaha
    0
    Szok
    0
    Smutny
    0
    Zły
    0
    Udostępnij

    - Tym razem byłam naprawdę blisko - powiedziała po meczu z Sereną Williams Agnieszka Radwańska. Po świetnym meczu Polka przegrała z Amerykanką 4:6, 6:7 (1-7) w półfinale turnieju w Indian Wells.

    Agnieszka Radwańska
    Agnieszka Radwańska/AFP
    Video Player is loading.
    Current Time 0:00
    Duration 0:00
    Loaded: 0%
    Stream Type LIVE
    Remaining Time 0:00
     
    1x
      • Chapters
      • descriptions off, selected
      • subtitles off, selected
        reklama
        dzięki reklamie oglądasz za darmo
        Radwańska przegrała z Williams. Wideo/© 2016 Associated Press

        Obie zawodniczki zaprezentowały - ku uciesze kibiców - efektowny tenis. Ambitną walkę krakowianki doceniła nawet amerykańska publiczność, która zgotowała opuszczającej po spotkaniu kort Polce owację.

        - Mogę grać na takim poziomie i mam nadzieję, że pewnego dnia pokonam Serenę. To był naprawdę dobry mecz. Obie zaprezentowałyśmy się świetnie - podkreśliła Radwańska.

        Krakowiankę komplementowała także po spotkaniu Williams. Liderka rankingu WTA cieszyła się, że ma za sobą przetarcie w postaci meczu z waleczną Polką.

        - To było dla mnie naprawdę dobre. Wydaje mi się, że Aga gra tak dobrze przede wszystkim dlatego, że nigdy się nie poddaje. Prowadziłam w drugiej partii tak wysoko (3-0 - red.), a ona wróciła do gry i była zdeterminowana jak nigdy. Mogło skończyć się na trzecim secie, ale doszłam do wniosku, że muszę teraz zagrać na 1000 procent. I to właśnie próbowałam zrobić. Nawet jeśli coś nie wychodziło, to starałam się jeszcze bardziej - podsumowała reprezentantka gospodarzy.

        W drugiej odsłonie Radwańska wygrywała 6:5, ale Williams doprowadziła do tie-breaka, w którym całkowicie zdominowała przebieg wydarzeń na korcie.

        - Kocham tie-breaki. Moim celem w nich jest zawsze zdobycie pierwszych siedmiu punktów - wówczas nie ma szans na to, by przegrać - skwitowała z uśmiechem w pomeczowej rozmowie pierwsza rakieta świata.

        Amerykanka przyznała także, że czuje się pewna swojej gry. - Jest dobrze. Dwa turnieje, dwa finały. To chyba nieźle - podsumowała, odnosząc się także do swojego styczniowego występu w Australian Open.

        Poprzednio do finału w Indian Wells dotarła w 2001 roku. Do meczu nie doszło - jej siostra Venus, z którą miała się zmierzyć w decydującym spotkaniu, wycofała się tuż przed meczem. Kibice "wybuczeli" obie zawodniczki i obrażali je. Młodsza z sióstr Williams zbojkotowała imprezę na 14 lat.

        - Po tamtym finale nigdy nie myślałam, że tu wrócę i że znów będę w finale. To niewiarygodne - podkreśliła liderka listy WTA.

        W wieku 34 lat i sześciu miesięcy jest najstarszą finalistką kalifornijskiego turnieju. O miesiąc młodsza była Amerykanka czeskiego pochodzenia Martina Navratilova, która w 1991 roku triumfowała w tych zawodach.

        - Uważam, że to świetnie być babcią w turnieju - zaznaczyła z uśmiechem Williams.

        W Indian Wells cieszyła się z sukcesu także w 1999 roku. W trzeci triumf zagra w niedzielę z Białorusinką Wiktorią Azarenką, zwyciężczynią z 2012 roku.

        Radwańska przegrała z Williams w Indian Wells. Galeria

        Zobacz galerię
        +2


        PAP

        Lubię to
        Lubię to
        0
        Super
        0
        Hahaha
        0
        Szok
        0
        Smutny
        0
        Zły
        0
        Udostępnij
        Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
        Dołącz do nas na:
        instagram
        • Polecane
        • Dziś w Interii
        • Rekomendacje