W ostatnich dniach kwietnia Xavi Hernandez poinformował, że zmienił swoją decyzję i ostatecznie zostanie w FC Barcelona na kolejny sezon. Prezydent Joan Laporta przyjął tę wiadomość z bardzo dużą radością. Hiszpańskie media podają jednak, że po bolesnej porażce z Gironą doszło do zmiany narracji. Javi Miguel z dziennika "AS" informuje, że jeszcze w tym sezonie FC Barcelona może spotkać kataklizm, którego nawet Xavi może nie przetrwać. Według Hiszpana trener może zostać zwolniony z klubu, jeśli "Duma Katalonii" nie zajmie drugiego miejsca w lidze. W tym momencie Robert Lewandowski i spółka plasują się na trzeciej pozycji. Do Girony tracą zaledwie jeden punkt, a na odrobienie straty mają jeszcze cztery kolejki. Na ostatniej prostej sezonu FC Barcelona zmierzy się z Realem Sociedad, Almerią, Rayo Vallecano i Sevillą. W Barcelonie mówią "dość". Jeśli do tego dojdzie, nikt nie może być pewny pozostania w klubie Trzecie miejsce w lidze hiszpańskiej byłoby dla FC Barcelona kompletną porażką. Kataklizmem, który spotkałby się z surowymi konsekwencjami. W tym momencie wszystkie decyzje dotyczące przyszłości w klubie ze stolicy Katalonii zostały zawieszone i czekają na rozstrzygnięcia w La Lidze. Jeśli "Blaugrana" przegra rywalizację z Gironą o wicemistrzostwo, po raz pierwszy od wielu dekad nie będzie najlepszą drużyną rozgrywek w swoim regionie. Utrata tego statusu byłaby dla zarządu Barcy całkowicie nie do przyjęcia. Zajęcie trzeciego miejsca w lidze otworzyłoby w klubie "nowe scenariusze". Wówczas nawet pozostanie Xaviego na stanowisku trenera nie byłoby pewne. Zarząd klubu mniej łaskawym okiem spojrzałby również na piłkarzy, którzy zarabiają najwięcej, jak Robert Lewandowski czy Frenkie de Jong. Zagrożona byłaby również przyszłość zawodników, których transfer mógłby przynieść do klubowej kasy najwięcej pieniędzy - tu wymienia się m.in. Ronalda Araujo. Okazuje się więc, że w tym momencie żaden piłkarz FC Barcelona nie może być pewny swojego pozostania w klubie - takie informacje wypływają od wspomnianego wyżej Javiego Miguela. Nawet Pedri, który jak dotąd był postrzegany jako piłkarz całkowicie nietykalny, mógłby zostać wystawiony na sprzedaż. Dotyczy to również Sergiego Roberto, kapitana, którego pozostanie w FC Barcelona ogłoszono niedawno. Tolerancja słabości w FC Barcelona ma swoje granice. Wiele wskazuje na to, że zajęcie trzeciego miejsca w lidze hiszpańskiej byłoby ich całkowitym przekroczeniem. Jeśli FC Barcelona ostatecznie przegra wyścig o wicemistrzostwo z Gironą, może dojść do prawdziwego trzęsienia ziemi.