Partner merytoryczny: Eleven Sports

Kontrola w PZHL. Ministerstwo sportu krytykuje zarząd związku

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

Cztery strony opisu nieprawidłowości i zaleceń - tak kończy się raport z kontroli przeprowadzonej przez Ministerstwo Sportu i Turystyki w Polskim Związku Hokeja na Lodzie. Praca zarządu związku poddana została surowej ocenie. PZHL przyznał, że w ustawowym terminie trzech dni nie jest w stanie odnieść się do zarzutów i poprosił o czas aż do końca stycznia.

- Trzeba podkreślić, że badaliśmy działalność PZHL jedynie pod względem zgodności z przepisami prawa i statutem. I tylko w takim kontekście zajmowaliśmy się kwestiami finansowymi - powiedział INTERIA.PL jeden z kontrolerów.

Urzędnicy ministerstwa nie stwierdzili nieprawidłowości w działaniu Komisji Rewizyjnej i wskazali dwa uchybienia dotyczące działalności Walnego Zjazdu (statut zaczął obowiązywać osiem miesięcy po terminie, a sprawozdanie finansowe za okres 26 maja 2012 - 22 czerwca 2013 nie zostało poddane pod głosowanie podczas Walnego Zjazdu 22 czerwca 2013 r.). Zdecydowanie gorzej wypadła ocena działalności zarządu.

W ocenie kontrolerzy napisali, że zarząd "w niewystarczającym zakresie realizował swe obowiązki i kompetencje". Nieprawidłowości zawarli w ośmiu punktach:

1. Członkowie zarządu wbrew ustawie o sporcie sprawowali funkcje delegatów podczas trzech Walnych Zjazdów.

2. Zarząd nie wykonał uchwał Walnego Zjazdu - chodzi o zawarcie aneksów do umów pożyczek zaciągniętych przez związek przewidujących zamianę zobowiązań finansowych PZHL na świadczenia reklamowe.

3. Negatywnie oceniono opracowywanie rocznych programów finansowych. Mimo wzrostu kosztów i przekroczenia limitów zapisanych w budżecie na rok 2012, nie wprowadzono żadnych korekt. Z kolei projekt budżetu na 2013 r. przyjęto dopiero w trzecim kwartale.

4. Zarząd nie przyjął regulaminów określających działanie Komisji Młodzieżowej, Komisji ds. Obiektów i Sprzętu, Komisji ds. Hokeja Amatorskiego, a w szczególności Wydziału Szkolenia.

5. Stwierdzono nieprawidłowości dotyczące działania PZHL przy tworzeniu zawodowej ligi (brak zgody ministra, a tylko dwa kluby z dziewięciu działają jako spółki akcyjne).

6. Stwierdzono, że nie ma podstaw, aby podejmowanie uchwał przez prezydium zarządu odbywało się w wyniku rozmów telefonicznych.

7. Przyjęta przez zarząd uchwała w sprawie licencji dla klubów jest archaiczna i nie przystosowana do obowiązujących przepisów.

8. Aktualne przepisy nie przewidują formy prawnej "stowarzyszenie kultury fizycznej", a jest o niej mowa w regulaminie II ligi.

To jednak nie koniec zastrzeżeń. Kontrolerzy mieli uwagi co do terminowości rozpatrywania wniosków licencyjnych w obecnym i poprzednim sezonie.

Jeszcze poważniejszy zarzut dotyczy podejmowania uchwał przez zarząd funkcjonujący w kadłubowym składzie. Szefowie związku podejmowali bardzo istotne zmiany po tym, jak z zarządu odeszli działacze będący w opozycji do ekipy prezesa PZHL - Piotra Hałasika. Podczas czterech posiedzeń zapadły decyzje m.in. o reorganizacji Wydziału Gier i Dyscypliny, choć zarząd w okrojonym składzie powinien ograniczyć się jedynie do zapewnienia bieżącego funkcjonowania związku. Szeroko o nowych porządkach pisaliśmy już wcześniej (kliknij, aby przeczytać: Chocholi taniec prezesa PZHL-u oraz Polski hokej w kryzysie. PZHL dzieli kluby na równe i równiejsze?).

Kontrolerzy napisali, że podejmowanie uchwał przez kadłubowy zarząd stanowi naruszenie zapisów Kodeksu cywilnego, a "uchwały podejmowane przez zarząd PZHL po 12 października 2013 r. obarczone są wadą prawną". Ministerstwo wezwało do niezwłocznego uchylenia wadliwie podjętych uchwał. To tylko jeden z długiej listy zaleceń i wniosków, która zawarta została w 10 punktach.

Dokument podpisany przez ministra sportu Andrzeja Biernata kończy się wezwaniem prezesa PZHL do przedstawienia informacji o sposobie wykonania zaleceń zawartych we protokole pokontrolnym i pouczeniem, że szef kontrolowanej jednostki ma trzy dni od dnia otrzymania sprawozdania na przedstawienie swojego stanowiska, co jednak nie wstrzymuje realizacji ustaleń kontroli.

Z informacji, jakie otrzymaliśmy w ministerstwie, wynika, że szefowie PZHL otrzymali raport w minioną środę. Dotarliśmy także do pisma przesłanego przez nich do resortu już następnego dnia, w którym proszą o przedłużenie terminu do zajęcia stanowiska aż do 31 stycznia. Szefowie PZHL umotywowali wniosek tym, że: "zapoznanie się z materiałem liczącym 27 stron przez kilka osób, zorganizowanie zebrania zarządu i podjęcie decyzji co do zajęcia stanowiska w wyznaczonym przez MSiT terminie 3 dni jest niemożliwe".

27 stron w trzy dni... Na szczęście dla szefów PZHL, ministerialni urzędnicy okazali się wyrozumiali i poczekają do końca stycznia.

Autor: Mirosław Ząbkiewicz

INTERIA.PL

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na:
instagram
  • Polecane
  • Dziś w Interii
  • Rekomendacje