Pod koniec marca minie drugi rok występów Cichego w Polsce, a to jest warunek konieczny do jego występów w oficjalnych meczach Orłów. Cichy deklasuje konkurencję w punktacji kanadyjskiej, w której zgromadził 108 pkt za 40 bramek i 68 asyst, choć uczciwie trzeba dodać, że sporą część skompletował podczas występów w słabszej grupie ekstraklasy, w Orliku Opole.Michael zaliczył już debiut w reprezentacji Polski na grudniowym turnieju EIHC w Katowicach, gdy Polska pokonała m.in. występującą w elicie Francję 3-2. Na długo przed przyjazdem do Polski Cichy wytatuował sobie na ramieniu Orła Białego, między szponami którego wkomponował swoje nazwisko. Cichy w karierze zasmakował NHL-u. W latach 2004-2006 występował w juniorach Boston Bruins, a w 2009 roku był draftowany przez Montreal Canadiens, ale nie zadebiutował w najlepszej lidze świata.Z reprezentacją U-19 USA dwukrotnie, w sezonach 2007-08 i 2008-09 był na silnie obsadzonych turniejach World Junior A Challenge. W listopadzie 2008 roku USA wygrały zawody, zostawiając w pobitym polu Kanadę Zachód, Kanadę Wschód, Białoruś, Rosję i Niemców, a Cichy został najlepszym strzelcem turnieju! W pobitym polu zostawił wówczas m.in. Władimira Tarasienkę, gwiazdę St. Louis Blues.Po udanych występach w Orliku Opole został wypożyczony do Ciarko Sanok, z którym walczy o awans do finału play-off, ale to Comarch/Cracovia jest bliżej celu, gdyż po pięciu meczach prowadzi 3-2. Interia: Po tym, jak strzeliłeś karnego, mogliście się poczuć jedną nogą zwycięzcami piątego meczu, a przez to bliżej finału mistrzostw Polski, ale Cracovia odrobiła stratę i wygrała. Michael Cichy: - Bardzo ciężko wygrać taką serię w play-off, gdy spotykają się dwa mocne zespoły, a ten mecz był zacięty, dominował hokej siłowy, Cracovia wygrała po karnych. Takie są zasady, musimy się do nich dostosować. Tym razem się nie udało, ale koncentrujemy się na szóstym meczu. Jak się czujecie fizycznie. Gracie w piętnastu, na trzy "piątki", rywal częściej korzysta z czwartej formacji. - Jest ciężko, ale musimy sobie poradzić, bo taki jest play-off. Tu nie ma miejsca na świeżość, każdy jest zmęczony, ale nikt na to nie narzeka. Zwłaszcza w takich zaciętych, emocjonujących meczach. One dają ci zastrzyku dodatkowej energii. Zatem zmęczenie nie jest problemem. Jakim cudem Tobie i Aleksowie Szczechurze, po całym sezonie spędzonym w Orliku Opole, udało się tak szybko wkomponować w ekipę z Sanoka, do której dołączyliście w lutym? Pomogło to, że grałeś w Ciarko w minionym sezonie? - Jasne, że to pomogło. Z Dantonem grałem rok temu, a ze Szczechurą przez cały sezon, więc łatwo poczuliśmy "chemię", zrozumienie. Zmiana klubów to naturalna kolej rzeczy w hokeju, nigdy nie stanowiła problemu. A sądzę, że nasza formacja jest - jak na razie - skuteczna dla zespołu. Z końcem marca będziesz uprawniony do gry w oficjalnych meczach reprezentacji Polski. Jak widzisz swoją szansę na grę podczas kwietniowych MŚ Dywizji IA w Katowicach? - Jeśli tylko trener Płachta będzie mnie chciał, ja będę gotowy. Pracuję tak ciężko jak mogę, by okazać się przydatnym dla reprezentacji Polski. Jestem dumny z tego, że mam polski paszport. Być rozpoznawanym jako obywatel Polski to dla mnie coś wyjątkowego i dam z siebie wszystko, by reprezentować kraj. Rozegrałeś już kilka towarzyskich spotkań z Orłem Białym na piersi, jakie były twoje wrażenia? - To był dobry hokej. Reprezentacja Polski to dobry, utalentowany zespół, dobrze prowadzony. Zaszczytem było dla mnie gra w tej kadrze i pomogę również następnym razem, jeśli taka się nadarzy okazja. Rozmawiał: Michał Białoński