Jastrzębianie rozpoczęli z animuszem, ale to tyszanie otworzyli listę strzelców. W 9. minucie ładnym strzałem w długi róg po lodzie popisał się Jakub Witecki i Przemysław Odrobny musiał wyciągnąć gumę z siatki. Podopieczni Roberta Kalabera odpowiedzieli błyskawiczne, a w ramionach swoich kolegów utonął Roman Nemeczek, który popisał się potężnym uderzeniem spod linii niebieskiej. Zasłonięty Sztefan Żigardy był bez szans.Tuż przed przerwą goście ponownie wyszli na prowadzenie. Z ławki kar energicznie wyskoczył Nicolas Besch, który chwilę później przejął krążek, wygrał pojedynek szybkościowy z Mateuszem Brykiem, a następnie zdjął pajęczynę z okienka jastrzębskiej bramki.- Cieszę się, że udało mi się trafić - uśmiechnął się 30-letni defensor. - Dla nas był to bardzo trudny mecz. Popełnialiśmy zbyt wiele błędów i notowaliśmy zdecydowanie za dużo strat. Jest nad czym pracować.Mimo krytycznych słów francuskiego defensora, tyszan należy pochwalić za organizację gry w defensywie oraz przetrzymanie siedmiu okresów gry w osłabieniu. - Musimy unikać wizyt na ławce kar, to tyczy się zwłaszcza mojej osoby, bo złapałem dwa wykluczenia. Na szczęście broniliśmy dzisiaj bardzo dobrze - wyjaśnił płynną polszczyzną reprezentant Francji.Dzisiaj o godz. 18:00 drugi mecz tej serii, również w Jastrzębiu-Zdroju. Transmisja w TVP Sport - Wierzę, że ponownie sięgniemy po zwycięstwo i w dobrych nastrojach wrócimy na własną tafę - przyznał Nicolas Besch. Zobacz skrót z 1. meczu, który transmitował kanał TVP Sport: