Partner merytoryczny: Eleven Sports

Przygniatające wieści dla Szczęsnego. Potwierdziło się ws. jego rywala, podano dowody

Wiele wskazuje na to, że Wojciech Szczęsny już niebawem zadebiutuje w barwach FC Barcelona. Od kilku tygodni w hiszpańskich mediach jest głośno o występie Polaka w styczniowym meczu Pucharu Króla. Na razie nie ma jednak większych nadziei, że Szczęsny wskoczy do bramki Blaugrany na dłużej, co ma swoje uzasadnienie w dobrej postawie Inakiego Peni. Tomasz Ćwiąkała na swoim kanale na YouTube przedstawił świetne statystyki hiszpańskiego bramkarza.

Wojciech Szczęsny
Wojciech Szczęsny/ Joan Valls/Urbanandsport /NurPhoto/AFP

Zapewne nie tak wyobrażano sobie losy Wojciecha Szczęsnego w FC Barcelona. Jego zespół przed tygodniem rozegrał ostatni mecz w 2024 roku, a były reprezentant Polski pozostał bez debiutu w nowym zespole. Gdy podpisywał kontrakt z drużyną ze stolicy Katalonii, można było przypuszczać, że szybko uda mu się wywalczyć miejsce w bramce i będzie jednym z podstawowych zawodników w talii Hansiego Flicka.

Takie przypuszczenia związane były przede wszystkim z niskimi notowaniami Inakiego Peni. Hiszpan w przeszłości zastępował już Marca-Andre ter Stegena, gdy ten był kontuzjowany i w wielu przypadkach były spore pretensje do bramkarza, że miał udział przy traconych bramkach. Tego samego obawiano się również i teraz, gdy Niemiec doznał bardzo poważnej kontuzji i najpewniej wróci dopiero w przyszłym sezonie.

Pena ze świetnymi statystykami. Złe wieści dla Szczęsnego

Jednak Pena w ostatnich miesiącach zaskakuje i to pozytywnie. Choć Barcelona nie uzna listopada i grudnia do udanych, bo wygrała zaledwie jedno spotkanie w lidze hiszpańskiej, pretensji do golkipera mieć nie można. Hiszpańskie media przypisywały mu błędy przy stracie paru bramek, ale Pena częściej ratował Barcelonę, niż popełniał kardynalne błędy. Dlatego też nie ma żadnych argumentów, aby Flick rezygnował z usług hiszpańskiego zawodnika.

A to są złe wieści dla Szczęsnego, który ma mniejsze szanse na grę. Jest jednak spora możliwość, że Polak na placu gry pojawi się w 1/16 Pucharu KrólaBlaugrana 4 stycznia zagra z Barbastro i w Hiszpanii panuje przekonanie, że Polak wówczas dostanie minuty. Trudno jednak spodziewać się, aby Szczęsny na dłużej zagościł w bramce Dumy Katalonii. Opowiada o tym również Tomasz Ćwiąkała w swoim filmie na kanale YouTube.

Dziennikarz przedstawił statystyki, które udowadniają, jaką poprawę względem poprzednich występów zanotował Pena. A kluczowa może być gra na przedpolu. Okazuje się, że Hiszpan notuje średnio 6,51 akcji poza polem karnym na 90 minut i jest zdecydowanym liderem pod tym względem. Drugi w lidze hiszpańskiej jest Sergio Herrera z wynikiem 2,50. Co więcej, w sezonie 2023/24 Pena notował jedynie 0,5 akcji poza polem karnym na mecz.

Wojciech Szczęsny/AFP7 vía Europa Press/Associated Press/East News/East News

Ćwiąkała podał również dane Szczęsnego. Najlepszy wynik Polak zanotował w ostatnich latach w sezonie 2019/20, gdy miał 1,29 takich interwencji na mecz. "Być może fakt, że Hansi Flick nie chce stawiać na Wojciecha Szczęsnego, wynika z tego, że Szczęsny nie wysyła takich sygnałów, że może być tak odważny jak Inaki Pena" - zastanawia się dziennikarz. Biorąc pod uwagę, że Barcelona pod wodzą Niemca gra wysoko ustawioną obroną, Flick najpewniej nie może lekceważyć takich interwencji hiszpańskiego bramkarza.

"Między innymi w Relevo można było przeczytać ostatnio, że zmienił się sposób treningu Barcelony i nawet na rozgrzewce dodatkowo aktywuje się bramkarzy Barcelony, właśnie jeśli chodzi o grę na przedpolu. Dlatego moim zdaniem, Wojciech Szczęsny zjada Inakiego Penę jako bramkarz, ale w tym jednym konkretnym aspekcie, który w tej Barcelonie Hansiego Flicka jest kluczowy, może nie być lepszy. Może być też lepszy, kto wie? Może i on pokaże, że stać go na takie granie" - ocenia Ćwiąkała.

DJB: Czy Wojciech Szczęsny doczeka się występu? /Do jednej bramki/POLSAT GO
Inaki Pena/Jose Breton / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP
Wojciech Szczęsny/Hesham Elsherif / ANADOLU / Anadolu via AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem