"Nie składamy broni, na wyjeździe są do pokonania - przyznała Siódmiak."Szkoda tych dwóch punktów, bo mogłyśmy się pokusić o wygraną. Zabrakło trochę zimnej głowy w ataku, za dużo straconych piłek, za dużo nieskutecznych rzutów. W obronie nie było jeszcze tak źle. Nie ukrywam, że brakowało Iwony (Niedźwiedź - przyp. red), Karoliny (Kudłacz-Gloc - przyp. red). To są kluczowe zawodniczki, które występują w podstawowym składzie. Trochę musiałyśmy pozmieniać ustawienie. Mam nadzieję, że do niedzieli uda się to bardziej zgrać, żeby na Węgrzech zdobyć punkty" - skomentowała Katarzyna Kołodziejska.