Cruz Azul w fenomenalnym stylu sięgnęło po drugi w historii puchar amerykańskiego Pucharu Mistrzów CONCACAF. Meksykańska ekipa zaczęła tegoroczne zmagania z przytupem, triumfując w dwumeczowym starciu z haitańskim Real Hope bez utraty gola. Później na ich drodze stanął amerykański Seattle Sounders, jednak i ta ekipa nie była w stanie zagrozić "Los Cementeros". Nieco cięższa przeprawa nastąpiła dopiero w ćwierćfinale, kiedy to naprzeciw Cruz Azul wyszedł zespół Club America. Bezbramkowy remis w pierwszym starciu udało się odratować w ramach rewanżu, choć o awansie do kolejnej rundy zdecydował gol zdobyty w 85. minucie. Tym sposobem Cruz Azul dotarło do półfinału, gdzie już czekała meksykańska drużyna Tigres. Pierwsze starcie tych drużyn to remis 1:1, który zwiastował niezwykłe emocje w ramach ponownego pojedynku. W nim to defensywnie nastawione ekipy starały się za wszelką cenę nie dopuścić do utraty gola. W końcu jednak "Tygrysy" popełniły błąd, który kosztował ich sprokurowanie rzutu karnego. Gracz Cruz Azul wykorzystał go, dając swojej ekipie awans do wielkiego finału Pucharu Mistrzów CONCACAF. Po drugiej stronie drabinki Inter Miami prowadzony przez Lionela Messiego musiał natomiast pogodzić się ze sromotną porażką z Vancouver Whitecaps. Pięć goli w finale Ligi Mistrzów CONCACAF. Mateusz Bogusz powtórzył wyczyn legendarnego reprezentanta Polski 2 czerwca o godzinie 3:00 czasu polskiego Cruz Azul z Mateuszem Boguszem w składzie przystąpiło do finałowego starcia Pucharu Mistrzów CONCACAF. Już od samego początku meksykański zespół dyktował warunki gry, przez co premierowe trafienie tego finału przyszło bardzo szybki. Niespełna 8 minut po pierwszym gwizdku arbitra "Los Cementeros" mogli cieszyć się z jednobramkowego prowadzenia, które zapewnił im Ignacio Rivero. 20 minut później prowadzenie to zostało podwyższone za sprawą bramki Lorenzo Faravellego. W pierwszej połowie padły jeszcze dwa ciosy, a jeden z nich wyprowadził wspomniany wcześniej Mateusz Bogusz, który w 45. minucie meczu podwyższył wynik spotkania do stanu 4:0. Druga odsłona meczu finałowego była o wiele spokojniejsza. W niej gracze Cruz Azul zdobyli "tylko" jedną bramkę, skutkiem czego finałowe starcie amerykańskiej Ligi Mistrzów CONCACAF zakończyło się podobnie jak europejski odpowiednik tego trofeum - pogromem 5:0. Dzięki temu Mateusz Bogusz zapisał na swoim koncie niezwykle istotne trofeum. 23-latek powtórzył również sukces legendarnego reprezentanta Polski, Grzegorza Laty, który podczas swojej krótkiej przygody z CF Atlante również sięgnął po trofeum za zwycięstwo LM CONCACAF. W trakcie całej tegorocznej edycji amerykańskiego pucharu Mateusz Bogusz zanotował na swoim koncie 1 bramkę oraz 3 asysty.