Boniek się nie powstrzymywał, tak zareagował na zmiany w kadrze. Nie wahał się
Już za kilka dnia Jan Urban zadebiutuje w roli nowego selekcjonera reprezentacji Polski, natomiast zdążyliśmy już poznać kilka kluczowych decyzji ze strony szkoleniowca. Zareagować na nie postanowił w jednym z najnowszych wywiadów Zbigniew Boniek, który przy okazji poniekąd skrytykował poprzednika Urbana, Michała Probierza. Był szef PZPN odniósł się tu do przykładów Lewandowskiego czy Grosickiego.

Ostatnie miesiące obfitowały w szereg naprawdę istotnych zdarzeń związanych z piłkarską reprezentacją Polski - a najbardziej znaczącym było bez dwóch zdań zakończenie kadencji Michała Probierza w roli sternika "Biało-Czerwonych".
Jego stanowisko przejął potem Jan Urban, który oczekuje na swój debiut w nowej roli. Jednocześnie niedawno poznaliśmy pierwsze powołania tego szkoleniowca i szczególną uwagę zwracają tu naturalnie Kamil Grosicki i Robert Lewandowski.
"Grosik" wraca do kadry po tym, jak jeszcze niedawno oficjalnie się z nią pożegnał - można więc śmiało tu mówić o przerwaniu swoistej emerytury. "Lewy" tymczasem znów znajdzie się wśród "Orłów" po tym, jak zawiesił swoją reprezentacyjną karierę w momencie, gdy Probierz odebrał mu opaskę kapitańską. Urban oprócz zaproszenia go na zgrupowanie, przywrócił mu również rolę liderowania Polakom.
Boniek wprost o Grosickim, Lewandowskim i kadrze. "Pomysły Michała Probierza się nie sprawdziły"
Na całe to zamieszanie w rozmowie z Janem Juszczukiem, dziennikarzem "Onet Przeglądu Sportowego", zareagował Zbigniew Boniek. "Obrazowo można powiedzieć, że trener Urban postawił ratusz na środku rynku. Tak, jak się to robi w każdym normalnym mieście. Wynika z tego jasno, że pomysły Michała Probierza się nie sprawdziły" - oświadczył były szef PZPN.
"To pokazuje, że były problemy. No bo skoro Grosicki skończył grać w reprezentacji, to z jakiegoś powodu musiał to zrobić. Skończył, bo najwyraźniej wiedział, że już nie będzie powoływany. Wokół tej sprawy unosi się trochę dziwny zapach, ale nie chcę rozdrapywać tych ran" - podkreślił. Bardzo jasno wyraził się przy tym w kwestii Lewandowskiego i opaski.
Dopóki Robert będzie grał, będzie kapitanem reprezentacji Polski i to nie ulega żadnej wątpliwości, a to, że w czerwcu ktoś się przez pięć dni wygłupił, to jest zupełnie inny problem
Debiut Urbana w nowej roli. Reprezentacja Polski wraca do walki o mundial
Polacy swój kolejny mecz rozegrają dokładnie 4 września, mierząc się wówczas w ramach eliminacji MŚ 2026 z Holandią. Trzy dni później zagrają zaś, również w związku z walką o mundial, z Finlandią, która pokonała "Biało-Czerwonych" w czerwcu w pierwszym starciu obu ekip. Miejmy nadzieję, że powtórka nie wejdzie tu w grę.












