"Duma z bycia Szwedem? Jakżeby mogło być inaczej. Byliśmy na Zlatan Arena. Jesteśmy w kraju Zlatana" - emocjonował się tabloid "Aftonbladet" w artykule "Duma Szwecji". "Czy pochodzi on z innej planety? Czy kiedykolwiek grał lepiej? Odpowiedź na pierwsze pytanie brzmi: z całą pewnością, na drugie: nie" - podkreślił dziennik "Svenska Dagbladet". "Po tak fantastycznym meczu na nowym stadionie narodowym Szwecji nie pozostaje nic innego jak paść na kolana i pochylić się jak najniżej przed największym piłkarzem świata Zlatanem Ibrahimovicem" - ocenił "Expressen", który każdej bramce napastnika Paris Saint-Germain poświęcił dwie strony. Na łamach tej gazety skomentował występ Ibrahimovica były selekcjoner reprezentacji Anglii Sven-Goran Eriksson. "Jeśli kiedykolwiek płynęły z Anglii słowa krytyki pod adresem Zlatana, po tym meczu umarły na zawsze" - powiedział słynny szwedzki szkoleniowiec. Ukazujący się w Malmoe dziennik "Sydsvenskan" zwrócił z kolei uwagę na niespotykane u Ibrahimovica zachowanie po golu strzelonym przewrotką. "Zlatan jest znany z tego, że nie okazuje emocji. Ale wczoraj on krzyczał z radości, ściągnął koszulkę, ściskał się z kolegami, a po meczu był do tego stopnia zanurzony w euforii, że jego uśmiech zburzył mur profesjonalizmu, przypominający czasami obojętność" - podkreślił "Sydsvenskan".