Mario Balotelli jeszcze w czwartek rano był związany kontraktem z FC Sion do połowy 2024 roku. Jak informuje Fabrizio Romano, w godzinach popołudniowych doszło do rozwiązania umowy. 33-letni snajper znowu jest zawodnikiem do wzięcia. Od początku tego sezonu były gwiazdor reprezentacji Włoch trenował indywidualnie. Klub odsunął go od reszty zespołu z powodów dyscyplinarnych. Bez niego drużyna - w ubiegłym sezonie zdegradowana - szybko zapracowała na pozycję lidera drugiej ligi. Balotelli od kilku dobrych lat uchodzi za skandalistę. Wszędzie, gdzie się pojawi, generuje kłopoty. W Szwajcarii przekonali się o tym dosadnie. Gwiazdor przyłapany z tajemniczą blondynką w Wenecji. To jego nowa miłość? Mario Balotelli ma dość Szwajcarii. Ale najpierw... ona miała dość jego W listopadzie "Super Mario" nazwał szwajcarską federację mafią po tym, jak ta zawiesiła go za obraźliwe gesty pod adresem kibiców FC Basel. Z kolei w lutym fani FC Sion w mocny sposób wyrazili wobec niego kumulowaną od tygodni antypatię. Na stadionowym ogrodzeniu spalono wówczas noszony przez niego trykot z numerem 45. - Spoć tę koszulkę albo odejdź! - niosło się z trybun. Incydent nagrały kamery stacji Blue Sports. Wideo błyskawicznie stało się viralem. Do kolejnego incydentu doszło latem. Jak donoszą szwajcarskie media, Balotelli na jednej z imprez - rzekomo przypadkowo - uderzył dyrektora sportowego Barthelemy'ego Constantina, podbijając mu oko. Piłkarz był wówczas przebrany za pokemona. Szerzej o tym zdarzeniu piszemy TUTAJ. - Mario nie odwdzięczył się za zaufanie, jakim go obdarzyliśmy. Nie podziękował swoją postawą się za ogromny wysiłek finansowy, na jaki się dla niego zdobyliśmy. Ten chłopak myśli, że zasady obowiązujące w drużynie są stworzone dla innych ludzi, a nie dla niego - powiedział w rozmowie z "L'Illustre" prezes klubu Christian Constantin. Balotelli? Murowane kłopoty. Tym razem wyrok sądu: kara więzienia dla adwokata Balotelli rozegrał dla FC Sion w sumie 19 meczów i strzelił sześć goli. Gdzie będzie kontynuował przygodę z piłką? Podobno interesuje się nim kilka zespołów z Arabii Saudyjskiej. Najnowszy trop wiedzie jednak do Turcji. Jak czytamy w poście Romano, krnąbrny piłkarz ma wrócić do Adana Demirspor. Właśnie tam w ubiegłym roku o mało nie pobił po jednym ze spotkań trenera Vincenzo Montellę. Okazji do rewanżu jednak nie będzie. Po zakończeniu poprzedniego sezonu podziękowano dotychczasowemu sztabowi szkoleniowemu za współpracę. To nie gwarantuje jednak... dobrej komitywy z Balotellim.