Selekcjoner Litwinów szczerze: To uratowało Polaków

To nie był dobry mecz Polaków. W pierwszej połowie piłkarze Michała Probierz długo nie byli w stanie stworzyć groźnej sytuacji, a po przerwie dalej mieli problemy z przedarciem się pod bramkę rywali.

- Polacy może zagrali słabo, ale za to my dobrze, szczególnie w momentach, gdy mieliśmy piłkę. Jestem dumny z moich zawodników, ale też smutny, bo mocno walczyliśmy o korzystny wynik. Czuliśmy, że mogliśmy wyjechać stąd z lepszym rezultatem - podkreśla Edgaras Jankauskas.

Litwini mieli nadzieję na remis, choć stworzyli sobie także okazję, by wyjść na prowadzenie. W 71. minucie. uciekli Polakom spod pressingu, wyprowadzili kontrę i za moment Giedrius Matulevicius stanął oko w oko z Łukaszem Skorupskim. Górą był jednak polski bramkarz.

- Było dużo stałych fragmentów, ale można było lepiej wykorzystać ten element. Mieliśmy sytuacje, było dużo strzałów, co pokazuje, że mieliśmy przewagę, ale to było za mało, żeby zdobyć bramkę. Za mało było też uderzeń z dalszej odległości, niektóre akcje rozgrywaliśmy zbyt koronkowo. Brakowało również płynności gry. Z kolei w końcówce powinniśmy się dłużej i spokojniej utrzymywać się przy piłki, a nie wybijać - tak z kolei spotkanie oceniał selekcjoner Michał Probierz.

Polaków przed kompromitacją uratował Robert Lewandowski, który w 81. minucie uderzył z 15. metrów, piłka odbiła się od jednego z rywali i wpadła do bramki. To trafienie zagwarantowało Polakom trzy punkty i trochę spokoju przed poniedziałkowym starciem z Maltą (godz. 20:45 na Stadionie Narodowym), która w piątkowy wieczór przegrała z Finlandią 0:1

PJ