Jak poinformowała PAP we wtorek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Agnieszka Borkowska, sąd przychylił się do wniosku śledczych i wydał decyzje o tymczasowym aresztowaniu na dwa miesiące 5 mężczyzn. W poniedziałek każdy z nich usłyszał po dwa zarzuty. Pierwszy ma związek z ustawą o bezpieczeństwie imprez masowych i dotyczy zakłócenia imprezy sportowej poprzez wdarcie się na teren stadionu. Drugi dotyczy udziału w pobiciu trzech członków służby porządkowej, co zostało zakwalifikowane jako występek o charakterze chuligańskim. Podejrzani nie przyznali się i odmówili składania wyjaśnień. Są to mężczyźni w wieku od 24 do 39 lat. Czterech z nich to mieszkańcy Radomia, jeden jest przyjezdny. We wtorek takie same zarzuty usłyszał też 18-latek z Radzymina, który przyznał się do popełnionych czynów i złożył krótkie wyjaśnienie. Wobec niego sąd zastosował jako środek zapobiegawczy dozór policji i poręczenie majątkowe w wysokości 10 tys. zł. Według rzeczniczki niewykluczone są kolejne zatrzymania. Podczas sobotniego meczu w Radomiu między Radomiakiem Radom a Lechem Poznań pracownicy ochrony interweniowali w związku z banerem, który pseudokibice wywiesili na trybunach. Znajdował się na nim wulgarny napis odnoszący się do prezydenta miasta Radosława Witkowskiego. Gdy ochroniarze próbowali zdjąć transparent, zostali zaatakowani. Trzech z nich w wyniku pobicia potrzebowało pomocy lekarskiej, zostali przewiezieni do szpitala. "Jeden z pokrzywdzonych doznał urazu głowy, drugi złamania mnogiego podudzia, a trzeci - złamania kości ramiennej" - przekazała rzeczniczka. Ilona Pecka