W czwartek do Warszawy zawita zespół Realu Betis. Przed Legią stoi ogromne wyzwanie, choć sprawę rywalom nieco ułatwił Manuel Pellegrini, nie powołując na to spotkanie swojej największej gwiazdy. Real Betis bez gwiazdy na mecz w Warszawie Przed Legią Warszawa kolejne wyzwanie. Już za kilka dni "Wojskowi" rozpoczną swoją kampanię w tegorocznej edycji Ligi Konferencji Europy. Pierwsze spotkanie może okazać się kluczowe, bo do stolicy Polski przyjedzie teoretycznie najtrudniejszy z wylosowanych rywali. Real Betis - tej drużyny nie trzeba nikomu przedstawiać. Mowa przecież o reprezentancie La Ligi, który niemalże rok w rok rywalizuje w europejskich pucharach. Po ośmiu kolejkach tego sezonu "Verdiblancos" zajmują ósmą lokatę w tabeli. Wiele wskazuje jednak na to, że dla Manuela Pellegriniego Liga Konferencji nie jest najistotniejszym możliwym skalpem. Świadczy o tym choćby lista zawodników powołanych na pojedynek z Legią. Z miejsca rzuca się w oczy brak jednego nazwiska - Giovaniego Lo Celso. Reprezentant Argentyny trafił do Sewilli w samej końcówce letniego okienka, choć klub starał się o niego przez długie tygodnie. Dopiero sprzedaż Nabila Fekira pozwoliła jednak Betisowi wydać pięć milionów euro i wykupić pomocnika z Tottenhamu Hotspur. Powrót Lo Celso na Estadio Benito Villamarin jest jak dotąd szalenie udany. 28-latek w pięciu rozegranych spotkaniach strzelił aż pięć bramek. Dla porównania, cały dobytek zespołu to osiem goli. Argentyńczyk nie cierpi na żaden uraz, Pellegrini po prostu zamierza dać mu odpocząć. Oprócz niego na Łazienkowskiej nie zagrają kontuzjowani Marc Bartra, Youssouf Sabaly, William Carvalho czy Isco. To dobre wieści dla Legii, ale przed nią wciąż stoi wielkie wyzwanie, jakim będzie zatrzymanie takich graczy, jak choćby Vitor Roque, Cedric Bakambu, Ez Abde czy Pablo Fornals. Kluczowy okres dla Goncalo Feio Pomijając wywalczenie awansu do Ligi Konferencji Europy, Legia Warszawa notuje średnio udany początek sezonu. "Wojskowi" w trzech ostatnich meczach uzbierali zaledwie jeden punkt i do liderującego Lecha Poznań tracą aż dziesięć "oczek". Według niedawnych doniesień, chociaż Goncalo Feio nie będzie w najbliższych spotkaniach "grał o posadę", brak poprawy wyników w najbliższych tygodniach może doprowadzić do jego zwolnienia. Dlatego też tak istotne dla morale drużyny - i spokoju samego Portugalczyka - byłby dobry występ przeciwko Realowi Betis. Mecz w Lidze Konferencji Europy rozpocznie się w czwartek 3 października o godzinie 18:45.