Rooney jako piłkarz bardzo szybko dostał się na sam szczyt, ale początki na ławce trenerskiej nie są dla niego łatwe. Po zakończeniu piłkarskiej kariery trenował jeszcze Derby County oraz amerykańskie D.C. United. Najlepiej jego praca była oceniana w tym pierwszym klubie. Derby spadło wówczas do League One, ale Anglik miał bardzo trudne warunki pracy. Klub zmagał się z wielkimi kłopotami finansowymi i kadrowymi (władze ligi odebrały mu aż 21 punktów). Utrzymanie po prostu było niemożliwe. Bilans legendy Manchesteru United w Derby był całkiem solidny (25 zwycięstw, 21 remisów i 38 porażek). W pewnym momencie osobę Rooneya łączono nawet z przejęciem Evertonu, którego jest wychowankiem. Anglik deklarował, że po spadku nie opuści klubu, ale zmienił zdanie i trzy miesiące później na ponad rok wyleciał do Stanów Zjednoczonych. Klęska Rooneya w Birmingham City Rooney przejął Birmingham City 11 października. Właściciele wymarzyli sobie bardziej znane nazwisko na ławce trenerskiej i pożegnali Johna Eustace'a. Od momentu zmiany szkoleniowca drużyna wygrała tylko dwa z piętnastu spotkań i spadła w tabeli aż o czternaście miejsc. Byt Niebieskich na zapleczu Premier League jest teraz poważnie zagrożony i Rooney właśnie traci pracę już po 82 dniach.38-latek jest kolejnym byłym piłkarzem, który na własnej skórze odczuwa, że praca trenera to trudny kawałek chleba. W swojej piłkarskiej karierze Rooney wywalczył z Czerwonymi Diabłami 17 trofeów (pięć mistrzostw Anglii, cztery Tarcze Wspólnoty, cztery Puchary Ligi Angielskiej i po razie Ligę Mistrzów, Puchar Anglii, Klubowe Mistrzostwo Świata oraz Ligę Europy. W latach 2004-2017 zdobył dla Manchesteru 253 bramki. Jest najskuteczniejszym strzelcem w historii klubu z Old Trafford. Sebastian Zwiewka, INTERIA