Piotr Zieliński wściekły po hicie, nie gryzł się w język. Naprawdę to powiedział
We wtorek w hicie 6. kolejki fazy ligowej Ligi Mistrzów Inter Mediolan przegrał na własnym stadionie 0:1 z Liverpoolem. Jedyne trafienie padło w 88. minucie z rzutu karnego, po tym, jak Floriana Wirtza sfaulował Alessandro Bastoni. Swoją opinią o meczu, a także o decyzji sędziego tuż po ostatnim gwizdku podzielił się Piotr Zieliński. Polak spędził na murawie ponad 80 minut.

W najlepsze trwa sezon piłkarski 2025/2026. W tym tygodniu poza rozgrywkami ligowymi odbywają się także spotkania w europejskich pucharach, Lidze Mistrzów, Lidze Europy oraz Lidze Konferencji. Do pierwszych hitów doszło już we wtorek. Zdecydowanie najciekawszym meczem była rywalizacja Interu Mediolan z pogrążonym w kryzysie Liverpoolem.
Co więcej, spotkanie to mogło być szczególnie interesujące dla polskich kibiców, bo w ostatnim czasie regularnie na minuty mógł liczyć Piotr Zieliński. Polak otrzymuje coraz więcej szans od Cristiana Chivu i zdaje się jednym z pierwszych wyborów szkoleniowca do gry. Nieco inaczej było jednak we wtorek. 31-latek rozpoczął mecz na ławce, lecz na murawie zameldował się już w 11. minucie. Wszystko ze względu na problemy zdrowotne Hakana Calhanoglu.
Finalnie lepsi 1:0 okazali się goście. Jedynym strzelcem gola został Dominik Szoboszlai, który w 88. minucie pewnie wykorzystał rzut karny. Co ciekawe, jedenastka została podyktowana dopiero po analizie VAR. Bastoni w pewnej chwili dość mocno szarpnął Wirtza za koszulkę, a ten padł w polu karnym. Arbiter po chwili uznał, że ekipie z Liverpoolu należy się rzut karny.
Niedługo po meczu kilka słów odnośnie do wydarzeń na boisku powiedział właśnie Polak. W rozmowie z Canal+ Sport przyznał, że spotkanie było dość zamknięte, szczególnie w środku pola. Do tego uważa, że jego zespół mógł nieco bardziej przycisnąć przeciwników podczas dobrego fragmentu gry.
- Te 20 minut ostatnie pierwszej połowy, to był dobry moment w naszym wykonaniu. Mogliśmy docisnąć, coś więcej poszukać. Mecz był zamknięty, oni próbowali zamknąć środek i wymuszali podania, aby je odebrać i ruszyć z kontratakiem. Były sytuacje, gdy z własnej połowy mogłeś przebiec z piłką pod ich pole karne. To dobrze działało w pierwszej połowie, ale w drugiej trochę tego zabrakło - mówił.
Zieliński jasno ws. decyzji sędziego. "Każde dotknięcie będą gwizdać"
Reprezentant Polski wypowiedział się także o wspomnianym już rzucie karnym. Jak wyznał, z jego perspektywy nie wyglądało to na karnego. Przyznał także, że jak tak dalej pójdzie, to każde, nawet najdrobniejsze dotknięcie będzie odgwizdywane.
Z boiska nie wyglądało to na karnego. Każdy gdzieś tam się ze sobą szarpie. Bastoni dotknął piłkę głową, a potem gdzieś tam go szarpnął trochę. Nie wiem, za chwilę będą każde dotknięcie gwizdać w polu karnym, ale okej
Następne spotkanie Inter Mediolan rozegra w niedzielę 14 grudnia. Rywalem ekipy Polaka będzie Genoa. Będzie to starcie w ramach 15. kolejki rozgrywek Serie A.














