To będzie prawdziwa rewolucja. Ujawniono plany Barcelony. Trzech piłkarzy na wylocie
Forma FC Barcelony w obecnym sezonie stanowi jedną z największych zagadek dla kibiców katalońskiej ekipy. Jeszcze nie tak dawno temu zaznali oni sromotnej porażki z Chelsea, aby raptem kilkanaście dni później pokonać Atletico Madryt. Te wahania mogą zostać jednak dość sprawnie ukrócone, o czym informują dziennikarze portalu "The Athletic". Z zebranych przez nich informacji wynika, że klub może rozważać pożegnanie się z aż trzema zawodnikami.

Początek sezonu zapowiadał kolejne dobre rozgrywki w wykonaniu Barcelony. Zespół z Katalonii radził sobie nad wyraz dobrze, pokonując kolejnych ligowych rywali. Moment załamania nastąpił dopiero wtedy, kiedy "Barca" rozpoczęła tegoroczną kampanię Ligi Mistrzów.
Po porażce z PSG zespół zaczął notować bardzo mieszane występy, na co pośrednio wpłynęła plaga kontuzji oraz forma poszczególnych zawodników. Najlepszym odzwierciedleniem obecnej sytuacji zespołu są ostatnie starcia. Jeszcze w listopadzie Flick i spółka musieli uznać piorunującą wyższość londyńskiej Chelsea, aby raptem kilkanaście dni później cieszyć się przekonującym zwycięstwem z Atletico Madryt.
Jednym z bardziej dostrzegalnych kłopotów w grze "Dumy Katalonii" stanowi obecnie formacja defensywna. Po niespodziewanym odejściu Inigo Martineza jej jakość pozostawia wiele do życzenia. Zdaniem Pola Ballusa z redakcji "The Athletic", sytuacja ta może jednak ulec drastycznej zmianie.
Czystki w defensywie Barcelony? Ci gracze nie mogą czuć się bezpiecznie
Z informacji przekazanych przez wspomnianego wcześniej dziennikarza wynika, że Barcelona może rozważyć pożegnanie się z trzema kolejnymi zawodnikami. Na pierwszy ogień wzięty został Andreas Christensen, którego umowa obowiązuje wyłącznie do czerwca tego roku. Zdaniem Ballusa sam zawodnik ma wyrażać chęć opuszczenia zespołu i trudno się takiej decyzji dziwić. Dotychczas Christensen zagrał bowiem w 13 spotkaniach, zaliczając w nich... 380 minut. Jego rola w zespole jest marginalna, a wiek (29 lat) wciąż pozwala szukać piłkarskiego szczęścia w innym klubie.
Kolejny na liście "zagrożonych" ma być Marc Casado. Hiszpan grał co prawda nieco więcej, bowiem w 15 spotkaniach, w których to łącznie zanotował jednak około 700 minut. Dla 22-letniego piłkarza są to dramatyczne warunki do rozwoju, a Hansi Flick ewidentnie nie uwzględnia go w swoich dalekosiężnych planach.
Dotychczas Ballus mówił o piłkarzach, którzy nie odgrywali znaczącej roli w składzie Barcelony. Ostatnim z wymienionych przez niego piłkarzy był jednak Ronald Araujo, a więc antybohater wspomnianego wcześniej blamażu z Chelsea. Wokół Urugwajczyka już od dawna narastały zresztą spekulacje na temat możliwości jego odejścia. Piłkarz ten od dłuższego czasu boryka się bowiem z problemem powrotu dp optymalnej formy, co często wprawia kibiców we wściekłość. Sam Araujo niedawno przyznał zresztą, że potrzebuje odpoczynku od trudów sezonu, a Barcelona miała przychylić się do prośby swojego obrońcy.
Byliby to kolejni piłkarze, którzy w bliższej lub dalszej przyszłości mogliby opuścić szeregi "Dumy Katalonii". Już wcześniej głośno było o tym, że po sezonie z klubem może pożegnać się także Robert Lewandowski. Wciąż jednak nie doczekaliśmy się konkretnych informacji odnośnie do przyszłości polskiego napastnika.












