Tąpnięcie w Barcelonie. Do wszystkiego się przyznał. Ogłasza zawieszenie sezonu

Ta historia zaczyna się w zasadzie od półfinału Ligi Mistrzów, rozegranego ostatniej wiosny. Barcelona potykała się na tym szczeblu z Interem Mediolan. Jedną nogą była już w wielkim finale, prowadząc w rewanżowym spotkaniu na San Siro 3:2.

W pierwszym meczu padł remis 3:3. Kiedy wydawało się, że ekipa z Katalonii na włoskiej ziemi dopnie swego i zagra w bezpośrednim starciu o klubowy Puchar Europy, mediolańczycy wyrównali w doliczonym czasie gry. A w dogrywce zadali decydujący cios.

Apel do Lewandowskiego i spółki, Flick się nie hamował. Przebrała się miarka w Barcelonie

We wspomnianym rewanżu w Mediolanie fatalnie zaprezentował się Ronald Araujo. To on nie upilnował Francesco Acerbiego w 90+3. minucie gry, co poskutkowało - przegraną jak się okazało - dogrywką. Kibice "Barcy" nie zostawili na Urugwajczyku suchej nitki.

26-letni defensor przeżył to głęboko, ale podniósł się do pionu. Dostał od sztabu trenerskiego kolejny kredyt zaufania. Zdarzało się, że zakładał na ramię kapitańską opaskę.

Nie przestał jednak popełniać błędów, nierzadko skutkujących utratą bramki. Kolejny koszmarny występ zaliczył w ostatnim meczu Ligi Mistrzów, gdy "Duma Katalonii" przegrała w Londynie z Chelsea 0:3. Czara goryczy się przelała.

Tym razem hejt ze strony kibiców okazał się dla Araujo nie do udźwignięcia. To dlatego nie znalazł się w meczowej kadrze na ligową potyczkę z Deportivo Alaves w minioną sobotę. Dwa dni później doszło do spotkania kierownictwa klubu z piłkarzem i jego agentami.

"Piłkarz prosi Barcelonę o czas na regenerację psychiczną. Uważa, że obecnie nie jest w stanie zaprezentować się na boisku w najlepszej formie i nie chce zaszkodzić drużynie" -donosi "Mundo Deportivo".

Jak czytamy, klub zapewnił zawodnikowi profesjonalne wsparcie psychologiczne i udzielił bezterminowej zgody na stosowny okres rekonwalescencji. "Priorytetem jest przywrócenie zawodnikowi jasności umysłu i psychiki" - zakomunikowano.

To niezmiernie rzadki przypadek w zawodowym futbolu. Z pełnym zrozumieniem do sprawy podszedł trener Hansi Flick. - Ronald nie będzie mógł w najbliższym czasie grać w piłkę, ponieważ doświadcza w tej chwili problemów osobistych. Proszę to uszanować - oznajmił niemiecki szkoleniowiec, cytowany przez kataloński "Sport".

W obecnym sezonie urugwajski defensor rozegrał w barwach Barcelony 15 spotkań i zdobył dwie bramki. Zobaczył dwie żółte i jedną czerwoną kartkę. Z placu gry został wyrzucony w ubiegłym tygodniu na Stamford Bridge.