Gorąco po meczu Barcelony. Flick wprost o rywalu Szczęsnego. Przekazał decyzję
Po niedzielnym meczu towarzyskim FC Barcelona z Vissel Kobe (3:1) głośno zrobiło się o Joanie Garcii. Hiszpański bramkarz wystąpił w podstawowym składzie "Dumy Katalonii", a dopiero po przerwie został zmieniony przez Wojciecha Szczęsnego, gdy Hansi Flick wymienił całą jedenastkę. Uwagę mediów przyciągnął jednak przede wszystkim fakt, że 24-latek wystąpił w bluzie z numerem "1". Tuż po niemiecki szkoleniowiec został spytany o tę sprawę, tłumacząc swoją decyzję.

FC Barcelona ma za sobą już pierwszy test przed nowym sezonem. W niedzielę podopieczni trenera Hansiego Flicka rozegrali premierowy sparing podczas tournée po Azji, pokonując w Japonii tamtejszą ekipę Vissel Kobe 3:1. Asystę przy jednej z bramek - której autorem został debiutant Roony Bardghji - zanotował Robert Lewandowski, który został wprowadzony na murawę tuż po przerwie w miejsce Ferrana Torresa.
Wraz z rodakiem na placu gry pojawił się także Wojciech Szczęsny, bo od pierwszej minuty między słupkami stanął inny nowy nabytek - Joan Garcia. Polski bramkarz nie został wysoko oceniony za swój występ przez hiszpańskie media, ponieważ - jak zaznaczyli tamtejsi dziennikarze - nie miał de facto okazji, by się wykazać, rozgrywając bardzo spokojne 45 minut.
Co innego Joan Garcia. Hiszpan doczekał się pochwał za to, że już po czterech minutach zanotował pierwszą skuteczną interwencję i dobrze grał nogami, a w dodatku nawet gdy już skapitulował tuż przed przerwą, to chwilę wcześniej błysnął genialną obroną.
Poruszenie wokół rywala Wojciecha Szczęsnego. Hansi Flick zabrał głos
Spore poruszenie wśród zarówno katalońskich, jak i madryckich dzienników wywołał jednak fakt, że 24 latek wystąpił w bluzie z numerem "1", która w teorii wciąż należy do Marc-Andre ter Stegena.
Niemiec jest już jednak niechciany w Barcelonie. Wszedł już nawet na wojenną ścieżkę z władzami klubu. Czarę goryczy przelał jego ostatni komunikat, w którym ogłosił, że zamierza poddać się ponownej operacji kręgosłupa, po której będzie niedostępny przez trzy kolejne miesiące.
Pojawiło się więc pytanie, czy trykot z numerem "1" nie zostanie mu odebrany już na stałe. Usłyszał je w trakcie pomeczowej konferencji prasowej Hansi Flick, który - jak się zdaje - chciał uciec od tematu, nie wywołując większych kontrowersji i nie składając jednoznacznych deklaracji.
To tylko numery przypisane na czas naszego tournée. Pedri zagrał z ósemką, a Lamine Yamal jeśli dobrze pamiętam z dziesiątką
Przykłady dwóch pozostałych Hiszpanów nie pasują jednak do jego narracji, bo ich numery są przecież powszechnie znane. Dlatego też hiszpańscy dziennikarze interpretują słowa Hansiego Flicka w dość jednoznaczny sposób.
- Wszyscy zrozumieli, co miał na myśli - pisze "Mundo Deportivo" sugerując, że kwestia numeru przypisanego do Joana Garcii nie zmieni się już przed startem rozgrywek La Liga.












