Partner merytoryczny: Eleven Sports

Wołowski: Zbawca Portugalii

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

Sytuacja Cristiano Ronaldo na Euro 2012 jest najbardziej dosadnym przykładem, że w futbolu bohater jednostkowy zawsze będzie podporządkowany zbiorowemu.

Cristiano Ronaldo w meczu z Danią zmarnował dwie stuprocentowe okazje na gola
Cristiano Ronaldo w meczu z Danią zmarnował dwie stuprocentowe okazje na gola/-/PAP/EPA

Są niemal rówieśnikami, Ronaldo urodził się trzy dni później. Łączy ich jednak bardzo mało, o ile as Realu Madryt to kapitan Portugalii, najdroższy piłkarz świata i co oczywiste Euro 2012, o tyle 27-letni skrzydłowy FC Porto Silvestre Valera nie przyjechał do Polski i na Ukrainę, by zostać gwiazdą. Jest w reprezentacji szarą myszą, rezerwowym pojawiającym się w sytuacji awaryjnej. Gdyby nie wyrównujący gol Nicklasa Bendtnera, Paulo Bento nie pomyślałby wczoraj nawet o nim.
 
21 meczów, w tym osiem w roli rezerwowego i zaledwie trzy gole - takie były statystyki skrzydłowego FC Porto w minionym sezonie ligowym. Czy można to w ogóle porównać z 46 trafieniami Ronaldo w jednej z dwóch najmocniejszych lig na świecie? A jednak piłka nożna "uwielbia" przypadki, w których los wielkich zależy od postawy najmniejszych w zespole.
 
Wszedł na sześć minut przed końcem gry, gdy szanse na zwycięstwo z Danią i awans do ćwierćfinału zdawały się stracone. Złotą bramkę zdobył w dość kuriozalny sposób, bo przy pierwszej próbie strzału noga ześlizgnęła mu się z piłki. Zmylił tym obrońców i bramkarza, los dał mu drugą szansę, poprawka okazała się ideałem. "Szczęście było po stronie Portugalii" - skomentował gorzko Morten Olsen.
 
Dzięki rezerwowemu Portugalia wróciła do życia, czyli do gry o przetrwanie w grupie śmierci. Wcześniej, w 49. i 77. min najdroższy piłkarz na świecie zmarnował dwie wyborne okazje na gole, w sposób, którego rodacy mogliby mu nie darować, gdyby mecz nie zakończył się zwycięstwem. Ronaldo nie uniknąłby komentarzy, że wielkie pieniądze w stolicy Hiszpanii motywują go znacznie mocniej niż barwy narodowe.
 
Byłoby to oczywistym pomówieniem. "Nawet najlepsi się mylą" - tłumaczył Pepe, stoper "Królewskich". Wystarczyło spojrzeć na twarz Ronaldo, by się przekonać ile wysiłku: fizycznego i psychicznego kosztowało go spotkanie z Duńczykami. Jego radość po zwycięskim golu Valery pomieszana była z głębokim uczuciem ulgi. Mało znaczący w drużynie kolega zdejmował ogromny kamień leżący mu na sercu.
 
Paulo Bento wziął się za zaklinanie rzeczywistości. Trener Portugalczyków twierdzi, że Ronaldo nie gra pod żadną nadzwyczajną presją. Tymczasem gołym okiem widać, jak jego as się męczy. To on ma zdobywać gole, świecić pełnym blaskiem, tymczasem przez 180 minut nie trafił do siatki. A przecież podczas Euro 2012 oddał już 13 strzałów.
 
Kibice Danii "potraktowali" go okrzykami: "Messi, Messi". "Wiecie, co robił Messi przed rokiem o tej samej porze? Odpadał w ćwierćfinale Copa America" - powiedział Portugalczyk po wygranej. Ulżyło? Z pewnością nie. Nikt nie chce dostrzec pracy, jaką wykonuje dla drużyny. Wszyscy żądają goli i żądać będą. W ten sposób oczekiwania wobec największej gwiazdy Euro 2012 stają się bardzo jednowymiarowe.
 
Na przeciwnym biegunie znalazł się Mario Gomez. Napastnik Bayernu zdobył już trzy bramki, ale media wciąż żądają od niego więcej pracy na boisku. Zdają sobie sprawę, że wszystko jest w porządku, dopóki gole Gomeza są efektem gry drużyny. Nikt nie chce, by dokonywał cudów, po prostu robił, co do niego należy. Niemcy nauczeni są czczenia zespołu ponad jednostki. I stąd zapewne bierze się ich siła.
 
Gomez przegrał w tym sezonie wszystko, uratować go może tylko złoto Euro 2012. Kibice w Niemczech nie chcą rekordów strzeleckich. Leo Messi zakończył właśnie sezon z nienotowaną w dziejach liczbą 82 bramek, ale nie będzie go wspominał, jako fantastycznego pasma sukcesów. Dokonania piłkarza opisują puchary, medale i trofea drużyny. Bez nich gole są pozbawione sensu. Jak czuliby się dziś kibice w Portugalii, gdyby ich kapitan zdobył hat-tricka w meczu z Duńczykami zakończonym remisem?

INTERIA.PL

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na:
instagram
  • Polecane
  • Dziś w Interii
  • Rekomendacje