Wszyscy członkowie ekipy podkreślają serdeczne przywitanie reprezentacji Rosji po jej przylocie w niedzielę do Warszawy. Czy to było dla was zaskoczeniem? Siergiej Fursenko: - Kiedy pierwszy raz po losowaniu grup turnieju finałowego przyjechaliśmy do Warszawy, by wybrać miejsce na bazę i ośrodek do treningów, wszyscy otworzyli przed nami swoje serca. Nie było człowieka, który w kontaktach z nami nie był przyjacielsko nastawiony. Miłe było powitanie na trasie z lotniska do hotelu Bristol, zwłaszcza oklaski. Polacy, tak jak my, to Słowianie i są zawsze serdecznie nastawieni do gości. Jest u nas takie przysłowie: Rosjanie nie trzymają kamieni za pazuchą. Rosja w fazie grupowej zagra z Czechami, Polską i Grecją. Która z tych drużyn jest najsilniejsza? - Mistrzostwa Europy to ogromne wyzwanie. Postaramy się w każdym spotkaniu zagrać maksymalnie dobrze. Nasza taktyka jest niezwykle prosta. Trener reprezentacji Dick Advocaat i jego podopieczni koncentrują się na pierwszym meczu, a potem dopiero opracowują taktykę na następny. Nie wybiegamy myślami zbyt daleko w przyszłość. Chyba nie tylko samym futbolem żyć będą rosyjscy piłkarze w trakcie Euro 2012? Znajdą czas na zapoznanie się z zabytkami Warszawy, naszą kulturą? - Jeśli tylko trener pozwoli, to na pewno skorzystają z takiej możliwości. Po ulicach będą spacerować in cognito? - A niby dlaczego? Pojawią się w dresach reprezentacyjnych. Znajdujemy się przecież w przyjaznym nam kraju i wierzę, że Polak zawsze będzie dopingować Rosjanina. I odwrotnie. Czyli nie obawia się pan jakiś incydentów? - Jeśli coś takiego się zdarzy, w co jednak wątpię, to będzie zwykłe nieporozumienie, incydent. Absolutnie nie spodziewam się jakichkolwiek zamieszek czy awantur. Od dwóch lat jest pan szefem federacji, a wcześniej świętował sukcesy jako prezes Zenitu Sankt Petersburg... - Myślę, że mogę śmiało powiedzieć, że Zenit pod moimi rządami odniósł znaczące sukcesy. Był mistrzem kraju, w 2008 roku zdobył Puchar UEFA i Superpuchar Europy. Piłkarze dostarczyli kibicom niesamowitych emocji. A w związku udało mi się dokonać prawdziwej rewolucji w zarządzaniu rosyjskim futbolem. Zreorganizowaliśmy system rozgrywek pierwszej i drugiej ligi oraz Pucharu Rosji. Wprowadziliśmy nowy program szkolenia sędziów. Fakt, że do ME awansowaliśmy z pierwszego miejsca w grupie pokazuje, że jesteśmy na dobrej drodze. Dawno już takiego sukcesu nie zanotowaliśmy. Nieźle poczyna sobie też nasza reprezentacja młodzieżowa, co dobrze rokuje na przyszłość. Rozmawiał Jerzy Jakobsche