Negocjacje w sprawie transferu Brożka do francuskiego AS Nancy stanęły w miejscu. Rozbieżności dotyczą oczywiście kwestii finansowych. Wisła żąda z 24-letniego zawodnika 3 miliony euro. Francuzi oferują milion mniej. - Nie wiem skąd wzięły się głosy, że boję się grać w Nancy. Nigdy czegoś takiego nie powiedziałem. Zanim zmieni się klub, powinno się zastanowić trzy razy. Można siedzieć na ławce i kasować pieniądze, ale mnie takie coś nie interesuje. Zmieniła się nasza mentalność. Polski piłkarz nie myśli już tylko o tym, żeby uciec jak najszybciej z kraju. Byle gdzie i za byle co - podkreślił Paweł Brożek.