Jeszcze niespełna rok temu Julia Szeremeta w Polsce była dla sporej większości naszego społeczeństwa wręcz anonimowa. Polka znana była głównie w środowisku bokserskim. Po wyjeździe na igrzyska olimpijskie do Paryża w tej kwestii zmieniło się wszystko. Wstrząśnięty Kliczko. Z jednej strony wieści o pokoju, z drugiej okrutna wiadomość Szeremeta przez pewien czas stała się wręcz medialną gwiazdą, a to w związku ze znakomitym wynikiem, jaki osiągnęła na tej wspaniałej imprezie. Nasza zawodniczka dotarła aż do finału i dopiero w nim znalazła swoją pogromczynię. Do Polski wróciła więc z historycznym srebrnym medalem. Szeremeta obroniła tytuł. Decyzja sędziów kluczowa Po igrzyskach przez naprawdę długi czas nie oglądaliśmy Szeremety w ringu, ale gdy wróciła, to zrobiła to z przytupem. Kolejną szansą na obejrzenie wicemistrzyni olimpijskiej był wyjazd do Debreczyna, gdzie odbywa się 69. edycja Memoriału Istvana Bocskaia. Rok temu Szeremeta tytuł wygrała. Andrzej Gołota już w Polsce. Wielki hit po 21 latach. Mamy potwierdzenie W piątek 14 marca Szeremeta stanęła w ringu naprzeciwko 32-letniej Szabiny Szucs, aby bronić tytułu sprzed roku. Walka była całkiem wyrównana na przestrzeni wszystkich trzech rund. Nie doczekaliśmy się tego, aby któraś z zawodniczek posłała rywalkę na deski. Musieliśmy więc poczekać na to, jaka będzie decyzja sędziów punktujących tę walkę. Po krótkiej chwili niepewności główny arbiter zaprosił obie panie do siebie i podniósł rękę Szeremety do góry, co równało się obronie tytułu. Sędziowie punktowali 5:0 na korzyść Polki.