Aleksander Owieczkin dopadł do bezpańskiego krążka, huknął z klepy powodując wycie syreny (obyczaj na meczach Washington Capitals po strzelonych golach) i rozłożenie rąk bramkarza Rangersów - Henrika Lundqvist.Waszyngton wygrał m.in. dlatego, że po raz pierwszy od 30 października 2010 r. gola strzelił każdy z wielkiej trójki jego hokeistów. Poza Owieczkinem zaliczają się do niej obrońca Mike Green i środkowy Nicklas Baeckstroem. - W tym meczu nie mieliśmy czarować, tylko strzelić chociaż o jednego gola więcej niż rywale - wykładał swoją i Capitals filozofię Owieczkin. - To był szalenie ważny mecz dla obu stron. Jestem bardzo szczęśliwy, że obraliśmy właściwy, zwycięski kierunek właśnie teraz, gdy półfinał wchodzi w decydującą fazę. Jedziemy do Nowego Jorku i zamierzamy tam wygrać. Półfinał Konferencji Wschodniej NHL: Washington Capitals - New York Rangers 3-2 (1-0, 1-2, 1-0)Bramki: 1-0 Owieczkin (12:43), 1-1 Anisimow (21:10), 2-1 Baeckstroem (31:54), 2-2 Gaborik (36:43), 3-2 Green (54:12).