INTERIA.PL
Sport
NHL
Hossa rozegrał mecz numer 1000, świetna passa Chicago trwa!

Hossa rozegrał mecz numer 1000, świetna passa Chicago trwa!

Niedziela, 3 marca 2013 (21:37)Aktualizacja - Poniedziałek, 4 marca 2013 (00:14)

Lubię to

Nie udała się misja ekipie Detroit Red Wings, która chciała zatrzymać u siebie Chicago Blackhawks. "Czarne Jastrzębie" mają najlepszy w historii start w NHL. Tym razem wygrały z "Czerwonymi Skrzydłami" po rzutach karnych 2-1.

Marian Hossa z Chicago Blackhawks rozegrał tysięczny mecz w NHL./AFP

Słowacki napastnik Chicago - Marian Hossa rozegrał 1000. mecz w NHL. Przed meczem w Detroit bilans ostatnich dziesięciu meczów "Czarnych Jastrzębi" był imponujący: dziewięć zwycięstw i tylko jedna porażka.

Corey Crawford broni jak w transie, a jego koledzy z ataku powodują, by gotowała się krew w żyłach bramkarzom przeciwnika. Tym razem przyszła kolej na Jimmiego Howarda z Detroit.

Obie ekipy postawiły na uważną defensywę, dlatego w pierwszych dwóch tercjach nie padały gole. Na początku trzeciej sposób na Crawforda znalazł 22-letni Słowak Tomasz Tatar. Na 122 sekundy przed syreną oznaczającą koniec III tercji do dogrywki doprowadził Patrcik Kane zdobywając gola w przewadze.

Dodatkowy czas nie dał rozstrzygnięcia, choć bliżej zdobycia gola byli gospodarze, ale Crawford zatrzymał atak Zetterberga i strzał na przemieszczenia.

Na początku rzutów karnych 28-letni kanadyjski bramkarz zepsuł skuteczność ich wykonywania gwieździe "Czerwonych Skrzydeł" - Pawłowi Dacjukowi (miał 47 proc. wykorzystanych karnych), broniąc kijem strzał Rosjanina między parkany. W rewanżu Howard złapał do raka uderzenie z nadgarstka kapitana gości - Jonathana Toewsa.

Za moment Damien Brunner położył już Crawforda, ale podczas trudnego zwodu na bekhend uciekła mu "guma". W tej sytuacji zabawę zakończył Patrick Kane. 24-latek jechał szybko na bramkę, by dwa-trzy metry przed bramkarzem wyhamować i uderzyć z nadgarstka w lewy róg. Howard nie zdążył zareagować i ekipa z Wietrznego Miasta zatańczyła w geście radości.