Superseria Nets, niesamowity Billups
Gdyby playoffs rozpoczynały się teraz, to największe powody do optymizmu mieliby fani Nets. Drużyna z New Jersey pokonała u siebie Miami Heat 90:78, odnosząc 12. zwycięstwo z rzędu.

Swoje "domowe" mecze wygrały także ekipy ze ścisłej czołówki ligi. Detroit Pistons wygrali z Phoenix Suns 109:102, a Dallas Mavericks pokonali Denver Nuggets 103:79.
W East Rutherford wysoką formę potwierdzili nie tylko gospodarze, ale także indywidualnie Vince Carter. Bez wątpienia najlepszy w tym sezonie gracz Nets zdobył 43 punkty (16/27 z gry), z czego aż 33 po przerwie.
- On jest jednym z najlepszych, a gdy się jest jednym z najlepszych, to rozgrywa się właśnie takie mecze - powiedział Jason Kidd, który dodał 9 punktów, 9 asyst i 7 zbiórek. - Kiedy przychodził do nas, ludzie mówili, że jest miękki, że nie chce walczyć w trudnych sytuacjach. Ale tak nie jest.
Carter rzucił 13 "oczek" w trakcie "runu" 16:4 na początku czwartej kwarty. Ten okres gry ostatecznie przechylił szalę na stronę Nets (44-28), którzy wygrali już trzeci z czterech rozegranych w tym sezonie pojedynków z Heat (48-25), ale nie zdołają już dogonić ich w walce o drugie miejsce na Wschodzie.
Dwayne Wade uzyskał 32 punkty, a Shaquille O'Neal 18 "oczek" dla zespołu z Miami, który przegrał po raz drugi z rzędu.
- Chauncey był niesamowity - stwierdził Steve Nash i był to chyba najkrótszy i najtrafniejszy komentarz do zwycięstw "Tłoków" nad Suns. Królujący MVP ligi w taki sposób ocenił Billupsa. Rozgrywający ekipy z Detroit, który jest jednym z głównych kandydatów do wywalczenia tego wyróżnienia w bieżącym sezonie, zdobył 35 punktow i w decydujących momentach pozbawił rywali z Phoenix szansy na wygraną.
Gospodarze przegrywali różnicą 17 punktów w pierwszej i 16 "oczek" w drugiej kwarcie, ale druga połowa należała zdecydowanie do nich. Dzięki zwycięstwu zapewnili sobie najlepszy bilans w Konferencji Wschodniej.
oraz
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje