Włodarczyk bez medalu. Stanęła przed kamerą i wypaliła. "Jestem zadowolona"
Anita Włodarczyk we wtorek walczyła o coś niesamowitego. Przypomnijmy, że z trzech ostatnich edycji igrzysk olimpijskich wracała ze złotymi medalami. Tym razem już taką faworytką nie była, ale kibice i tak mieli nadzieję na pozytywne zaskoczenie ze strony fenomenalnej lekkoatletki. Ostatecznie 38-latka nie zdołała znaleźć się w czołowej trójce, a po konkursie nie kryła swojego rozczarowania z tego powodu, choć z drugiej strony była zadowolona z zanotowania najlepszych wyników w sezonie.

Anita Włodarczyk nie zdołała wygrać czwartego olimpijskiego złota podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu. Na gorąco udzieliła mocnej wypowiedzi.
Anita Włodarczyk marzyła o czwartym złocie
Anita Włodarczyk bez wątpienia jest już ikoną polskiego sportu. Jak mogłoby być inaczej, skoro 38-latka z trzech poprzednich igrzysk olimpijskich wracała ze złotymi medalami? Lekkoatletka jeszcze przed startem imprezy w Paryżu zapowiadała, że to będzie jej ostatni występ w zawodach tego typu. Nie ulegało wątpliwości, że chciała pożegnać się czwartym złotem. O to nie mogło być jednak łatwo.
W eliminacjach Włodarczyk zajęła dopiero 12. miejsce z rezultatem 71,06 metra. Ekspert podkreślał, że faworytkami do dwóch pierwszych miejsc w finale są Kanadyjka Camryn Rogers oraz Amerykanka DeAnna Price. Polacy wciąż mieli jednak nadzieję na kolejny historyczny popis w wykonaniu swojej rodaczki.
Włodarczyk goniła, ale nie dogoniła. "Najważniejsze, że jest season best"
Chociaż Włodarczyk w finale rzucała najlepiej w tym sezonie, jej wyniki wystarczyły na zajęcie zaledwie czwartego miejsca. Polka robiła, co w jej mocy, by dogonić rywalki, ale jej rzut wyniósł 74,23 metra. Zwyciężczyni - Camryn Rogers - rzuciła na niemal 77 metrów.
"Myślę, że zabrakło tylko i wyłącznie szczęścia. Jestem zadowolona z tego, że walczyłam, bo nie pamiętam, żebym kiedykolwiek w piątej kolejce najdalej rzucała. Zabrakło niewiele, ale co zrobić. Najważniejsze, że jest season best. Pokazaliśmy z trenerem, że na tej najważniejszej imprezie - mimo mojego wieku - zostałam najlepiej przygotowana" - powiedziała przed kamerą Eurosportu 38-latka.
Idąc dziś na stadion powiedziałam sobie, że muszę dźwignąć polski młot, bo chłopakom też nie wyszło. Zostałam ja - ostatnia szansa. Pokazałam, że mogę, ale... czwarte miejsce... nie będę płakać. Na pewno taka złość, niedosyt zostanie. Ale jeszcze nie kończę kariery














