Klęska na igrzyskach, a teraz taki komunikat. Wojciech Nowicki oficjalnie ogłasza
Wojciech Nowicki był jednym z najpoważniejszych kandydatów do zdobycia olimpijskiego medalu w rzucie młotem. Polak zakończył jednak zmagania na siódmej pozycji, wyraźnie ustępująć ścisłej czołówce, a zwłaszcza dominatorowi tej konkurencji, Ethanowi Katzbergowi z Kanady. Kilka dni po nieudanym starcie nasz 35-letni zawodnik oficjalnie ogłosił, jakie są jego dalsze plany.

Igrzyska w Paryżu póki co nie są dla polskich kibiców łaskawe. Zdobywanie krążków przychodzi naszym sportowcom z trudem, a wyczekiwanego, upragnionego złota jak dotąd wciąż się nie doczekaliśmy. Wciąż nie udało się zdobyć żadnego krążka w dyscyplinach lekkoatletycznych, które trzy lata temu, w Tokio były przecież naszą chlubą. Sztuka ta nie udała się między innymi naszym młociarzom.
Zarówno Wojciech Nowicki, jak i Paweł Fajdek byli wymieniani w gronie kandydatów do podium. Jednocześnie - zdecydowanie wyżej stały akcje pierwszego z wymienionych. Poza jego zasięgiem wydawał się być tylko dominator, Ethan Katzberg. Tymczasem ostateczne rozstrzygnięcia były mocno zaskakujące. Lepszy z polskiego duetu okazał się Fajdek, który był piąty. Nowicki zajął siódme miejsce i... bardzo źle to zniósł.
Przepraszam. Dałem ciała po całości. Zupełnie nie mogłem się rozpędzić. Nie potrafiłem sobie z tym poradzić. Była kompletna pustka
Od konkursu rzutu młotem minęło już kilka dni. Uwaga kibiców koncentruje się przede wszystkim na Fajdku, który stał się obiektem ataków po tym, jak stwierdził, że był "zbyt dobrze przygotowany". Nowicki z kolei zdecydował się raz jeszcze zabrać głos w oficjalnym komunikacie. Obok podsumowania startu, znalazło się tam też miejsce na ujawnienie planów na przyszłość. Jego deklaracja była krótka, ale konkretna.
Cztery lata to dużo czasu, ale jeśli będę rzucał na dobrym poziomie to będę o tej wyjazd walczył, bo moim marzeniem jest zakończenie kariery właśnie w Los Angeles
Pozostaje zatem mieć nadzieję, że nasz młociarz na imprezę w Los Angeles nie tylko się zakwalifikuje, ale i przywiezie z niej jeszcze jeden, olimpijski krążek. Przypomnijmy, że w Rio de Janeiro zdobył brąz, a w Tokio - złoto.













