Rekordzista globu na 100 (9,58) i 200 m (19,19) miał w czwartek wystąpić w Diamentowej Lidze w Zurychu. Zrezygnował jednak z tego startu i chce skupić się wyłącznie na przygotowaniach do przyszłorocznych mistrzostw świata w Pekinie. Bolt w tym sezonie na bieżni pojawił się tylko trzykrotnie - w Igrzyskach Wspólnoty Brytyjskiej, gdzie wystąpił wyłącznie w sztafecie 4x100 m, na plaży Copacabana w Rio de Janeiro (10,06) oraz w sobotę w Warszawie. Na Stadionie Narodowym osiągnął czas 9,98, co jest nieoficjalnym rekordem świata pod dachem. Trener Glen Mills jest zadowolony z tego, co pokazał w tym roku jego podopieczny. Zwłaszcza biorąc pod uwagę kłopoty zdrowotne, z jakimi musiał się borykać - w marcu nabawił się kontuzji stopy. Teraz czeka sześciokrotnego mistrza olimpijskiego przerwa w treningach. Chce odpocząć i od października rozpocząć przygotowania do kolejnego sezonu.